2014-02-15 23:07
|
Mój 3 letni synek nie lubi myć ząbków..Wszelkie sposoby do niego nie przemawiają,nie i koniec.Kupiłam już kolorową szczoteczkę z krokodylkiem,pachnącą pastę,ma swój fikuśny kubeczek,myję razem z nim zęby,mąż czasami tak samo stara się go namówić i myje razem z nami i nic..ucieka,nie chce.Kończy się to zazwyczaj nerwami i myje mu zębiska na siłe co nie jest mile ani dla mnie ani dla Niego.Czy to w końcu minie? nie ukrywam,że jest to uciążliwe tak co wieczór biegać za nim i wałkować to samo.Macie jakieś sposoby jak sobie z tym poradzic?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Ja tam swojemu zawsze powtarzałam "Nie, to nie, w końcu zaczną Cię boleć, wypadną, będziesz bez zębów etc" Działało... zlewka... to było to i do tej pory jest... tym systemem zwykle jadę... Nie wiem tylko od kiedy dokładnie zaczęłam taką metodę stosować. Zawsze działa na mojego leniwca :)
Jeśli chodzi o mojego leniwca to do niego nie przemawiają takie argumenty :( tez powtarzam,że ząbki będą boleć,że będą dziurki się w ząbkach robić ale nie działa.Głowie się i troję co by tu zrobić żeby wreszcie załapał,że to taka czynność,którą robić trzeba,żeby weszło mu to w nawyk.Nie chciałabym aby to był dla niego właśnie mus i jakaś katorga a jak na razie to właśnie on tak to odbiera.Pocieszam się,że to jakiś bunt 3 latka i samo minie :)
Ja tam swojemu zawsze powtarzałam "Nie, to nie, w końcu zaczną Cię boleć, wypadną, będziesz bez zębów etc" Działało... zlewka... to było to i do tej pory jest... tym systemem zwykle jadę... Nie wiem tylko od kiedy dokładnie zaczęłam taką metodę stosować. Zawsze działa na mojego leniwca :)
Jeśli chodzi o mojego leniwca to do niego nie przemawiają takie argumenty :( tez powtarzam,że ząbki będą boleć,że będą dziurki się w ząbkach robić ale nie działa.Głowie się i troję co by tu zrobić żeby wreszcie załapał,że to taka czynność,którą robić trzeba,żeby weszło mu to w nawyk.Nie chciałabym aby to był dla niego właśnie mus i jakaś katorga a jak na razie to właśnie on tak to odbiera.Pocieszam się,że to jakiś bunt 3 latka i samo minie :)Jeśli kończy się zawsze nerwami to dziwne żeby chciał myć;) Proponuję zmienić podejście i kupić mu jakąś smaczną pastę (moje dzieci uwielbiają Ziaję - gumę balonową i colę).
Własnie chodzi o to,że moje podejście do Niego nie jest negatywne ;)zawsze staram się mu to mycie ząbków umilić,ma już pyszną pastę,swoją szczoteczkę i kubeczek,na początku staram się go zachęcić i sama myję zęby,wołam męża aby tez to zrobił i liczymy na to,że maly się przyłączy,nie rozkazuję mu na wejściu tekstem typu \\\" masz umyć te zęby,bo będzie źle !\\\". Staram się być spokojna i opanowana ale po tak długim czasie siedzenia w łazience i wałkowania tak prostej czynności czasami nerwy puszczają.Tym bardziej,że gdybym go w ostatecznej fazie nie zmusiła do umycia tych zębów to by ich najzwyczajniej w swiecie wcale nie mył.Dlatego konczy się to najczęściej nerwami.. niestety..
Jeśli kończy się zawsze nerwami to dziwne żeby chciał myć;) Proponuję zmienić podejście i kupić mu jakąś smaczną pastę (moje dzieci uwielbiają Ziaję - gumę balonową i colę).
Własnie chodzi o to,że moje podejście do Niego nie jest negatywne ;)zawsze staram się mu to mycie ząbków umilić,ma już pyszną pastę,swoją szczoteczkę i kubeczek,na początku staram się go zachęcić i sama myję zęby,wołam męża aby tez to zrobił i liczymy na to,że maly się przyłączy,nie rozkazuję mu na wejściu tekstem typu \\\" masz umyć te zęby,bo będzie źle !\\\". Staram się być spokojna i opanowana ale po tak długim czasie siedzenia w łazience i wałkowania tak prostej czynności czasami nerwy puszczają.Tym bardziej,że gdybym go w ostatecznej fazie nie zmusiła do umycia tych zębów to by ich najzwyczajniej w swiecie wcale nie mył.Dlatego konczy się to najczęściej nerwami.. niestety..Jeśli kończy się zawsze nerwami to dziwne żeby chciał myć;) Proponuję zmienić podejście i kupić mu jakąś smaczną pastę (moje dzieci uwielbiają Ziaję - gumę balonową i colę).
Własnie chodzi o to,że moje podejście do Niego nie jest negatywne ;)zawsze staram się mu to mycie ząbków umilić,ma już pyszną pastę,swoją szczoteczkę i kubeczek,na początku staram się go zachęcić i sama myję zęby,wołam męża aby tez to zrobił i liczymy na to,że maly się przyłączy,nie rozkazuję mu na wejściu tekstem typu \\\" masz umyć te zęby,bo będzie źle !\\\". Staram się być spokojna i opanowana ale po tak długim czasie siedzenia w łazience i wałkowania tak prostej czynności czasami nerwy puszczają.Tym bardziej,że gdybym go w ostatecznej fazie nie zmusiła do umycia tych zębów to by ich najzwyczajniej w swiecie wcale nie mył.Dlatego konczy się to najczęściej nerwami.. niestety..3-latki chętnie coś robią w zamian za coś innego, są już do tego dojrzałe.
Mój synek w przedszkolu, po myciu zębów, dostaje naklejkę-odznakę.