Wiecie jaka jest sytuacja z moją "kochaną" teściową, chcę się wyprowadzić znalazłam mieszkanie za grosze, całe wyposażenie mamy bo od dawna zaczęłam wszystko kompletować. Jednak Adrian nie chce się wyprowadzić, jest tzw mamisynkiem (niestety). Nie raz gadałam z nim o wyprowadzce jednak zawsze zbaczał rozmowę na inne tory i najczęściej słyszałam "ale co Ci nie pasuje?", dobrze wie, nie raz mu tłumaczyłam że chodzi o jego matkę że się wpindala, jego brat cały czas robi awantury, krzyczy przy małym (przez co i Marcel jest rozkrzyczany) wyklina wszystkich po kolei nawet na Marcela potrafi się wydrzeć. Jak mam go przekonać do wyprowadzki? Może któraś z Was miała taki problem jak tak to jakich argumentów użyłyście? Błagam pomóżcie bo tu wysiądę psychicznie...
2013-10-10 12:29
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!