jak nie ma jak uciec to bym jej tam nie ruszała, poczekała aż mąż wstanie i się tym zajmie.
ona strasznie hałasuje, do furii mnie to doprowadza, całą noc nie spałam i teraz jeszcze muszę ją oglądać :(

Tej nocy spotkał mnie jakiś koszmar, ok 24 usłyszałam w salonie dziwny hałas, okazało się, że to mysz. Mój P. na nockę poszedł do pracy teraz też śpi, a co z myszą....?
Największy problem jest w tym, że ona nie biega sobie po salonie, tylko jakimś cudem wpadła przez komin i siedzi w kominku. Normalnie mam zwierzątko za szybą. Wypuścić jej nie wypuszczę bo będzie mi po domu biegała. Mała ma jedynie radochę, bo co chwila podchodzi do kominka i ją przez szybę ogląda.
I co ja mam zrobić z tym nieproszonym gościem??