Mam oststnio taki problem. Otoz corka ma 7mcy jest bardzo wymagajacym dzieckiem od samego poczatku ciezko u niej ze spaniem, w nocy budzi sie czesto szczegolnie ostatni miesiac to i co godz, w dzien marudna. Staje na rzesach aby dogodzic ale czesto to bardzo trudne. Wyprawa np.wczoraj od dlugieg czasu 60km do innego miasta na zakupy (nie dlugie) szybko skonczyla sie placzem mimo iz cala droge prawie 1.5godz smacznie spala a noc tez byla znosna. Wybrac sie gdzies nawet na troche do rodziny tez szybko zaczyna sie marudzenie. Dbam o niunie mimo jej placzow i marudzenia jestem dla.niej czula i troskliwa nawet jak 20raz.w.nocy domaga sie cycka a mnie az bola od tego ciagania. Oststnio az ze zmeczenia nie moge czesto zasnac, trzesa mi sie rece. Czasem bywa tak, ze z tego zmeczenia niewyspania z tej frustracji (jak jeszczs slysze jak to znajomi nie odczuwaja ze maja dziecko taki maja lajt) zdarza mi sie wybuchnac zloscia i potrafie nawet krzyknac na dziecko. Potem mam okropne wyrzuty sumienia. Czasem tez z mezem potrafimy sie na siebie chwile powydzierac bo on tez jest zmeczony i niewyspany. Nie ma mi niestety kto pomoc, odciazyc choc na pol godzinki, jestem sama bo maz duzo pracuje. Jedynie spacery mnie ratuja jak jest pogoda ok. Do kogos tez nie pojde bo jak ide to mnie to stresuje bo wiem ze na bank malej cos nie podpaduje i zacznie marudzic albo plakac a potem oczywiscie ludzoe gadaja jakie to ja podle dziecko mam, ze sobie nie potrafie poradzic...no.niestety tacy sa.ludzie. a przeciez to nie tak jest.
Jak sobie radzic z tymi stanami, wybuchami zlosci, nie chce tego ale nie potrafie tez tego kontrolowac bo wiadomo zmeczenie robi swoje :-(
Jak wy sobie radzilyscie / radzicie w podobnych syt.?
Odpowiedzi
Nie widzę żadnego związku z karmieniem bo czy zje coś innego na kolację czy tylko cyc - jest tak samo. Próbowałam różnych opcji.
Pediatra twierdzi, ze zabkowanie i dlatego w nocy sie budzi - przyjmuje ta opcje do wiadomosci.
Nie mam pretensji do dziecka jest jakie jest, staram się jak moge tylko bardziej chodzi mi o moja zachowanie, nie chce tak wybuchac i na nia krzyczec bo to nie robi mi przeciez na zlosc.
Siedziałam w domu mało wychodzilismy ,tragedia.
Latem już będziesz miała lepiej ,cierpliwości.
Też sama bez pomocy bylam myslalam że juz nie dam rady ,no ale kto jak nie my matki musimy byc silne.
Siedziałam w domu mało wychodzilismy ,tragedia.
Latem już będziesz miała lepiej ,cierpliwości.
Też sama bez pomocy bylam myslalam że juz nie dam rady ,no ale kto jak nie my matki musimy byc silne.