2017-09-12 00:33
|
Witam mamusie ;*
W styczniu przyjdzie na świat moje pierwsze dziecko- synek- i od poczatku ciazy wiedzialam, ze urodze tylko przez cc, inna opcja nie wchodzi w gre.od 4 miesiecy przewertowalam wszystko co sie da na ten temat w internecie- wszystkie wady i zalety obu porodow.jak dla mnie cc nie ma porownania.i tu moje pytanie: mamy ktore rodzily cc - jak wspominacie? Jak wyglada wasz brzuch? Blizna?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
No wlasnie juz rozmiawialam ze swoim lekarzem i mogę wybrac (cale szczescie) to co ja się nasluchalam o naturalnym, to podziekowala:D
Jestem za możliwością wyboru, ale uważam, że nie można nastawiać się źle co do rodzaju porodu. Nie taki diabeł straszny,jak go malują. Zawsze może być tak,że decyzja lekarza prowadzącego zostanie zignorowana na porodówce. Rodząc pierwszego syna, leżałam na sali z dziewczyną, która miała właśnie taką sytuację i wcale nie była po fakcie jakoś bardzo nieszczęśliwa - zwłaszcza,że mogła chodzić, zajmować się dzieckiem, a niektóre po CC nie były w stanie same usiąść, a pielęgniarki wytykały im,że się dziećmi nie zajmująNo wlasnie juz rozmiawialam ze swoim lekarzem i mogę wybrac (cale szczescie) to co ja się nasluchalam o naturalnym, to podziekowala:D
Jestem za możliwością wyboru, ale uważam, że nie można nastawiać się źle co do rodzaju porodu. Nie taki diabeł straszny,jak go malują. Zawsze może być tak,że decyzja lekarza prowadzącego zostanie zignorowana na porodówce. Rodząc pierwszego syna, leżałam na sali z dziewczyną, która miała właśnie taką sytuację i wcale nie była po fakcie jakoś bardzo nieszczęśliwa - zwłaszcza,że mogła chodzić, zajmować się dzieckiem, a niektóre po CC nie były w stanie same usiąść, a pielęgniarki wytykały im,że się dziećmi nie zajmująNo wlasnie juz rozmiawialam ze swoim lekarzem i mogę wybrac (cale szczescie) to co ja się nasluchalam o naturalnym, to podziekowala:D
Jestem za możliwością wyboru, ale uważam, że nie można nastawiać się źle co do rodzaju porodu. Nie taki diabeł straszny,jak go malują. Zawsze może być tak,że decyzja lekarza prowadzącego zostanie zignorowana na porodówce. Rodząc pierwszego syna, leżałam na sali z dziewczyną, która miała właśnie taką sytuację i wcale nie była po fakcie jakoś bardzo nieszczęśliwa - zwłaszcza,że mogła chodzić, zajmować się dzieckiem, a niektóre po CC nie były w stanie same usiąść, a pielęgniarki wytykały im,że się dziećmi nie zajmująNo wlasnie juz rozmiawialam ze swoim lekarzem i mogę wybrac (cale szczescie) to co ja się nasluchalam o naturalnym, to podziekowala:D
Jestem za możliwością wyboru, ale uważam, że nie można nastawiać się źle co do rodzaju porodu. Nie taki diabeł straszny,jak go malują. Zawsze może być tak,że decyzja lekarza prowadzącego zostanie zignorowana na porodówce. Rodząc pierwszego syna, leżałam na sali z dziewczyną, która miała właśnie taką sytuację i wcale nie była po fakcie jakoś bardzo nieszczęśliwa - zwłaszcza,że mogła chodzić, zajmować się dzieckiem, a niektóre po CC nie były w stanie same usiąść, a pielęgniarki wytykały im,że się dziećmi nie zajmują