Miałam w pracy koleżankę, która jak się urodziła dostała 1 punkt, ale przeżyła. Dwóch jej braci wcześniej zmarło, z tego samego powodu. Jeśli w rodzinie jest więcej takich przypadków to trzeba uważać, bo chyba to jest dziedziczne- w każdym razie często jak ktoś miał taka sytuację w moim otoczeniu to okazywało się że we wcześniejszych pokoleniach, albo siostra też miała.
2015-03-01 20:25
|
Bo mama moja urodziła mnei i siostry siłami natury, a mówiła, że byłyśmy okręcone pępowiną. A teraz coraz częściej słyszę, że jak dziecko ma pępowinę wokół szyi to już należy zrobić cc, bo dziecko nie da się wyprzeć, cofa się i może zanikać tętno. Zwłaszcza gdy pępopwina jest krótka. Nieraz dziecko jest podwójnie okręcone i co wtedy? miałyście taki przypadek? jak to się skończyło? I ostatnie pytanie: czy na usg tuz przed porodem widac, ze dziecko ma pępowinę wokol szyi lub nie?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Miałam w pracy koleżankę, która jak się urodziła dostała 1 punkt, ale przeżyła. Dwóch jej braci wcześniej zmarło, z tego samego powodu. Jeśli w rodzinie jest więcej takich przypadków to trzeba uważać, bo chyba to jest dziedziczne- w każdym razie często jak ktoś miał taka sytuację w moim otoczeniu to okazywało się że we wcześniejszych pokoleniach, albo siostra też miała.
Drugi porod sn - podobnie przez cala ciaze nikt mi nie mowil podczas usg żeby pepowina okrecila się wokół szyi. Caly porod szybki i sprawny a na końcu okazało się ze pepowina raz wokół szyi. Corka dostala 10 pkt.
Nie mieli robionego usg ani nic z tych rzeczy. Oddychali itd. Jednak wiem ze może dojść wtedy do niedotlenienia dziecka co już jest niebezpieczne. wiem tez ze dużo zależy od poloznej i jej szybkości - u mnie w obu przypadkach maz opisal jak sprawnie polozna nie doprowadzila do zacisniecia się pępowiny wokół szyi (ulozenie rak, wsuniecie palca?) Wiem tez ze bardzo często podczas porodu kiedy to dziecko schodząc w kanal rodny okrecajac się wokół własnej osi może zawinąć się pepowina w ostatniej chwili czego przecież nie jesteśmy w stanie wychwycić.
Po 1 dostał 9 pkt przy porodzie(mówiła że ze wzgledu na kolor skóry)
Po 2 zaraz po wyjsciu nie płakał tylko po chwili, jakiś 30 sek-1 min(ja nie wiedziałam go w pierwszej chwili bo nie mogłam otworzyć oczu), usłyszałam po tej chwilii a zobaczyłam jak tylko mogłam rozkleić oczy
Po 3 lekarz gin mi go wypychał z brzucha(położył sie na brzuchu i cisnął)
Ja byłam owinięta a raczej moje nogi bo rodziłam się nogami. Także nie wiem, nie pytałam, są to moje przypuszczenia. Na szczescie wszystko skończyło się szczesliwie. Rodziłam sn a USG przed porodem nie miałam, tylko KTG