Jak twoje dziecko znosiło? m1993 |
2016-09-13 11:15
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Szczepienia? Te poczatkowe, my dzisiaj byli i maly mi plakal bardzo :((( . A jak u was, jak to znosiliscie?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

20

Odpowiedzi

(2016-09-15 10:54:40 - edytowano 2016-09-15 10:56:56) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamalili
Nie wspominamy źle szczepień. Jedno kłucie bo wybraliśmy 5w1. 4 kłucia? Strasznie dużo dla takiego malucha więc to normalne, że będzie mieć uraz.
Jaki uraz....? Myślisz że 3 miesięczne czy choćby półroczne dziecko będzie pamiętał o że było tyle razy klute..??hehe
Za dużo..? Trochę płaczu i po bólu. Starszy bardziej się darl przy badaniu niż przy szczepieniu a młodszy na jednym szczepieniu trochę zajeknal.
Daj spokój. Nie rozumiem skoro można w lżejszy sposób zaszczepić to dlaczego tak nie zrobić? Zresztą nie Tobie odpowiadałam na pytanie.
Niektórych dotyczy kwestia finansowa. Poza tym są zwolennicy i przeciwnicy szczepień 3,4,5,6 w 1. My z mężem wolelismy zaszczepić refundowanymi, bo z naszych obserwacji więcej odczynow poszczepiennych wystepowalo u dzieci szczepionych kilka w jednym. To tylko nasza subiektywna ocena (wg opowiadań znajomych, to nie badanie na szeroką skalę ;-).

Z tym że moja córa i tak dostawała lagodniejsza wersje (DTPa).
Dokładnie tak. Akorta nie kwestia finansowa tylko właśnie teodczyny po skojarzonych. Zresztą konsulowalam to z pewną znajoma mamy(pielęgniarka) ktora powiedziała że lepiej szczepić tymi pojedynczymi wkluciami.
Każdy szczepi jak uważa
Skoro każdy szczepi jak uważa to się nie czepiaj mojej odpowiedzi bo wyrażam własne zdanie. Jak ja słysze o tych zwykłych szczepieniach, że lepsze to mi się śmiać chce. Konsultowaliśmy decyzje szczepień z pediatrą i lekarzem pracującym w szpitalu i zgodnie twierdzili, że są o wiele lepsze już nie mówiąc o zrostach po normalnych. Kwestia finansowa? Ludzie dajcie spokój jest teraz po 500 na dzieci, jest przez rok po 1000 dla niepracujących i ktoś na szczepionke nie ma? To nie wiem co było wcześniej u takich rodzin. To moja opinia bardzo obiektywna.
(2016-09-15 20:48:31) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamalili
Nie wspominamy źle szczepień. Jedno kłucie bo wybraliśmy 5w1. 4 kłucia? Strasznie dużo dla takiego malucha więc to normalne, że będzie mieć uraz.
Jaki uraz....? Myślisz że 3 miesięczne czy choćby półroczne dziecko będzie pamiętał o że było tyle razy klute..??hehe
Za dużo..? Trochę płaczu i po bólu. Starszy bardziej się darl przy badaniu niż przy szczepieniu a młodszy na jednym szczepieniu trochę zajeknal.
Daj spokój. Nie rozumiem skoro można w lżejszy sposób zaszczepić to dlaczego tak nie zrobić? Zresztą nie Tobie odpowiadałam na pytanie.
Niektórych dotyczy kwestia finansowa. Poza tym są zwolennicy i przeciwnicy szczepień 3,4,5,6 w 1. My z mężem wolelismy zaszczepić refundowanymi, bo z naszych obserwacji więcej odczynow poszczepiennych wystepowalo u dzieci szczepionych kilka w jednym. To tylko nasza subiektywna ocena (wg opowiadań znajomych, to nie badanie na szeroką skalę ;-).

Z tym że moja córa i tak dostawała lagodniejsza wersje (DTPa).
Dokładnie tak. Akorta nie kwestia finansowa tylko właśnie teodczyny po skojarzonych. Zresztą konsulowalam to z pewną znajoma mamy(pielęgniarka) ktora powiedziała że lepiej szczepić tymi pojedynczymi wkluciami.
Każdy szczepi jak uważa
Skoro każdy szczepi jak uważa to się nie czepiaj mojej odpowiedzi bo wyrażam własne zdanie. Jak ja słysze o tych zwykłych szczepieniach, że lepsze to mi się śmiać chce. Konsultowaliśmy decyzje szczepień z pediatrą i lekarzem pracującym w szpitalu i zgodnie twierdzili, że są o wiele lepsze już nie mówiąc o zrostach po normalnych. Kwestia finansowa? Ludzie dajcie spokój jest teraz po 500 na dzieci, jest przez rok po 1000 dla niepracujących i ktoś na szczepionke nie ma? To nie wiem co było wcześniej u takich rodzin. To moja opinia bardzo obiektywna.
no uparta koza jesteś :D Skoro każdy szczepi jak uważa, to nie śmiej się z wyboru innych... po pierwsze każdy lekarz ma inne zdanie - nie jest powiedziane kozo, że Twój lekarz wie najlepiej. Nasza pediatra mówiła odwrotnie, że tymi właśnie szczepieniami szczepiła/szczepi własne wnuczki. Według niej są LEPSZE. Więc czemu miałabym się nie kierować opinią własnego lekarza, czy opierać się na relacji znajomych?

No i co, że jest 500 plus? Niektóre kobiety nie otrzymują tych pieniędzy, bo np. nieznacznie przekraczają próg dochodowy. Można tłumaczyć, ale widzę, że Ty doskonale wiesz jak ludzie powinni dysponować pieniędzmi :D
Być może Ty głupio postępujesz z tymi szczepieniami, a Twój lekarz się myli. W końcu jak uważasz, że co lekarz to inna opinia? Aha czyli każdy lekarz inną diagnozę stawia? Dzięki za informacje teraz będę wiedzieć żeby uważać jak z bólem gardła pójdę żeby się nie okazało że złamaną noge mam :D Zabłysnęłaś mądrością nie ma co.
(2016-09-15 23:00:03) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamalili
Nie wspominamy źle szczepień. Jedno kłucie bo wybraliśmy 5w1. 4 kłucia? Strasznie dużo dla takiego malucha więc to normalne, że będzie mieć uraz.
Jaki uraz....? Myślisz że 3 miesięczne czy choćby półroczne dziecko będzie pamiętał o że było tyle razy klute..??hehe
Za dużo..? Trochę płaczu i po bólu. Starszy bardziej się darl przy badaniu niż przy szczepieniu a młodszy na jednym szczepieniu trochę zajeknal.
Daj spokój. Nie rozumiem skoro można w lżejszy sposób zaszczepić to dlaczego tak nie zrobić? Zresztą nie Tobie odpowiadałam na pytanie.
Niektórych dotyczy kwestia finansowa. Poza tym są zwolennicy i przeciwnicy szczepień 3,4,5,6 w 1. My z mężem wolelismy zaszczepić refundowanymi, bo z naszych obserwacji więcej odczynow poszczepiennych wystepowalo u dzieci szczepionych kilka w jednym. To tylko nasza subiektywna ocena (wg opowiadań znajomych, to nie badanie na szeroką skalę ;-).

Z tym że moja córa i tak dostawała lagodniejsza wersje (DTPa).
Dokładnie tak. Akorta nie kwestia finansowa tylko właśnie teodczyny po skojarzonych. Zresztą konsulowalam to z pewną znajoma mamy(pielęgniarka) ktora powiedziała że lepiej szczepić tymi pojedynczymi wkluciami.
Każdy szczepi jak uważa
Skoro każdy szczepi jak uważa to się nie czepiaj mojej odpowiedzi bo wyrażam własne zdanie. Jak ja słysze o tych zwykłych szczepieniach, że lepsze to mi się śmiać chce. Konsultowaliśmy decyzje szczepień z pediatrą i lekarzem pracującym w szpitalu i zgodnie twierdzili, że są o wiele lepsze już nie mówiąc o zrostach po normalnych. Kwestia finansowa? Ludzie dajcie spokój jest teraz po 500 na dzieci, jest przez rok po 1000 dla niepracujących i ktoś na szczepionke nie ma? To nie wiem co było wcześniej u takich rodzin. To moja opinia bardzo obiektywna.
no uparta koza jesteś :D Skoro każdy szczepi jak uważa, to nie śmiej się z wyboru innych... po pierwsze każdy lekarz ma inne zdanie - nie jest powiedziane kozo, że Twój lekarz wie najlepiej. Nasza pediatra mówiła odwrotnie, że tymi właśnie szczepieniami szczepiła/szczepi własne wnuczki. Według niej są LEPSZE. Więc czemu miałabym się nie kierować opinią własnego lekarza, czy opierać się na relacji znajomych?

No i co, że jest 500 plus? Niektóre kobiety nie otrzymują tych pieniędzy, bo np. nieznacznie przekraczają próg dochodowy. Można tłumaczyć, ale widzę, że Ty doskonale wiesz jak ludzie powinni dysponować pieniędzmi :D
Być może Ty głupio postępujesz z tymi szczepieniami, a Twój lekarz się myli. W końcu jak uważasz, że co lekarz to inna opinia? Aha czyli każdy lekarz inną diagnozę stawia? Dzięki za informacje teraz będę wiedzieć żeby uważać jak z bólem gardła pójdę żeby się nie okazało że złamaną noge mam :D Zabłysnęłaś mądrością nie ma co.
być może.. ale ani ja, ani Ty nie mamy 100% pewności co jest lepsze. Postępujemy wg własnego rozumu, porad lekarzy czy bliskich. Tak uważam, że co lekarz to INNA opinia/zalecenia - nie DIAGNOZA. Jeden lekarz uważa, że najlepiej na katar działa woda morska i wapń, a inny lekarz zaleca nasivin. Czy to takie trudne do zrozumienia, że trzeba tłumaczyć jak krowie (czy tam kozie) na rowie? :D Zabłysnęłaś ripostą nie ma co ;)

Przewagą skojarzonych nad DTPw jest brak tiomersalu (i oczywiście mniejsza ilość ukłuć dziecka). Skuteczność tych szczepionek jest podobna. Rodzice zwykle wolą te lepiej przebadane, stosowane od lat szczepionki refundowane.

Ja swoją córkę szczepiłam i tak DTPa. DTPw zawiera niewielką ilość tiomersalu – który jest niezbędny dla przechowywania szczepionki. DTPa to mniejsze opakowania – stąd nie wymagają tiomersalu. Tak więc podobnie jak w twoich CUDOWNYCH szczepionkach skojarzonych. Jednakże dotyczy to tylko szczepienia 'błonica-tężec-krztusiec', które i tak jest jednym ukłuciem (bez względu na to czy DTPw czy DTPa).

Jeśli w ogóle się orientujesz w czymkolwiek...
Czytam i nie wierzę... Po co to opisujesz? Chyba każdy kto dba o zdrowie własnego dziecka wie jaka jest różnica w szczepionkach i co jest w nich zawarte. Nie znam osoby która choćby podstawowych informacji nie znała i nie chodzi o ilość wkłuć bo to już chyba każdy wie. Rodzice wolą te refundowane!? Skąd takie informacje!? Nie wiem skąd pochodzisz ale u nas są to wyjątki... Duże wyjątki. Prawie każdy wybiera 5w1 lub 6w1. Więc nie trzeba być geniuszem żeby wywnioskować które szczepionki są lepsze.
(2016-09-15 23:47:29) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamalili
Nie wspominamy źle szczepień. Jedno kłucie bo wybraliśmy 5w1. 4 kłucia? Strasznie dużo dla takiego malucha więc to normalne, że będzie mieć uraz.
Jaki uraz....? Myślisz że 3 miesięczne czy choćby półroczne dziecko będzie pamiętał o że było tyle razy klute..??hehe
Za dużo..? Trochę płaczu i po bólu. Starszy bardziej się darl przy badaniu niż przy szczepieniu a młodszy na jednym szczepieniu trochę zajeknal.
Daj spokój. Nie rozumiem skoro można w lżejszy sposób zaszczepić to dlaczego tak nie zrobić? Zresztą nie Tobie odpowiadałam na pytanie.
Niektórych dotyczy kwestia finansowa. Poza tym są zwolennicy i przeciwnicy szczepień 3,4,5,6 w 1. My z mężem wolelismy zaszczepić refundowanymi, bo z naszych obserwacji więcej odczynow poszczepiennych wystepowalo u dzieci szczepionych kilka w jednym. To tylko nasza subiektywna ocena (wg opowiadań znajomych, to nie badanie na szeroką skalę ;-).

Z tym że moja córa i tak dostawała lagodniejsza wersje (DTPa).
Dokładnie tak. Akorta nie kwestia finansowa tylko właśnie teodczyny po skojarzonych. Zresztą konsulowalam to z pewną znajoma mamy(pielęgniarka) ktora powiedziała że lepiej szczepić tymi pojedynczymi wkluciami.
Każdy szczepi jak uważa
Skoro każdy szczepi jak uważa to się nie czepiaj mojej odpowiedzi bo wyrażam własne zdanie. Jak ja słysze o tych zwykłych szczepieniach, że lepsze to mi się śmiać chce. Konsultowaliśmy decyzje szczepień z pediatrą i lekarzem pracującym w szpitalu i zgodnie twierdzili, że są o wiele lepsze już nie mówiąc o zrostach po normalnych. Kwestia finansowa? Ludzie dajcie spokój jest teraz po 500 na dzieci, jest przez rok po 1000 dla niepracujących i ktoś na szczepionke nie ma? To nie wiem co było wcześniej u takich rodzin. To moja opinia bardzo obiektywna.
no uparta koza jesteś :D Skoro każdy szczepi jak uważa, to nie śmiej się z wyboru innych... po pierwsze każdy lekarz ma inne zdanie - nie jest powiedziane kozo, że Twój lekarz wie najlepiej. Nasza pediatra mówiła odwrotnie, że tymi właśnie szczepieniami szczepiła/szczepi własne wnuczki. Według niej są LEPSZE. Więc czemu miałabym się nie kierować opinią własnego lekarza, czy opierać się na relacji znajomych?

No i co, że jest 500 plus? Niektóre kobiety nie otrzymują tych pieniędzy, bo np. nieznacznie przekraczają próg dochodowy. Można tłumaczyć, ale widzę, że Ty doskonale wiesz jak ludzie powinni dysponować pieniędzmi :D
Być może Ty głupio postępujesz z tymi szczepieniami, a Twój lekarz się myli. W końcu jak uważasz, że co lekarz to inna opinia? Aha czyli każdy lekarz inną diagnozę stawia? Dzięki za informacje teraz będę wiedzieć żeby uważać jak z bólem gardła pójdę żeby się nie okazało że złamaną noge mam :D Zabłysnęłaś mądrością nie ma co.
być może.. ale ani ja, ani Ty nie mamy 100% pewności co jest lepsze. Postępujemy wg własnego rozumu, porad lekarzy czy bliskich. Tak uważam, że co lekarz to INNA opinia/zalecenia - nie DIAGNOZA. Jeden lekarz uważa, że najlepiej na katar działa woda morska i wapń, a inny lekarz zaleca nasivin. Czy to takie trudne do zrozumienia, że trzeba tłumaczyć jak krowie (czy tam kozie) na rowie? :D Zabłysnęłaś ripostą nie ma co ;)

Przewagą skojarzonych nad DTPw jest brak tiomersalu (i oczywiście mniejsza ilość ukłuć dziecka). Skuteczność tych szczepionek jest podobna. Rodzice zwykle wolą te lepiej przebadane, stosowane od lat szczepionki refundowane.

Ja swoją córkę szczepiłam i tak DTPa. DTPw zawiera niewielką ilość tiomersalu – który jest niezbędny dla przechowywania szczepionki. DTPa to mniejsze opakowania – stąd nie wymagają tiomersalu. Tak więc podobnie jak w twoich CUDOWNYCH szczepionkach skojarzonych. Jednakże dotyczy to tylko szczepienia 'błonica-tężec-krztusiec', które i tak jest jednym ukłuciem (bez względu na to czy DTPw czy DTPa).

Jeśli w ogóle się orientujesz w czymkolwiek...
Czytam i nie wierzę... Po co to opisujesz? Chyba każdy kto dba o zdrowie własnego dziecka wie jaka jest różnica w szczepionkach i co jest w nich zawarte. Nie znam osoby która choćby podstawowych informacji nie znała i nie chodzi o ilość wkłuć bo to już chyba każdy wie. Rodzice wolą te refundowane!? Skąd takie informacje!? Nie wiem skąd pochodzisz ale u nas są to wyjątki... Duże wyjątki. Prawie każdy wybiera 5w1 lub 6w1. Więc nie trzeba być geniuszem żeby wywnioskować które szczepionki są lepsze.
Jeju jaka Ty jesteś najmądrzejsza :) opisałam to, bo wypowiadasz się jakbyś szła za tłumem jedynie. Nie uznajesz racji innych kompletnie. Rodzice wolą refundowane bo są SPRAWDZONE. To jeden z argumentów. Rodzice wolą skojarzone bo jest mniej wkluc. To jeden z argumentów. Rodzice wybierają refundowane bo ograniczają ich finanse - tak tak, nie tylko dobrze usytuowane pary mają dzieci :D itd.

Idź kozo spać bo nic nie wnosisz do dyskusji.
Widzę, że wymiękasz bo nic mądrzejszego nie masz do powiedzenia. Ja się nie będę zniżać do Twojego poziomu (kozy). A przed snam radzę poczytać i się bardziej doinformować niż wymyślać głupie przezwiska i wdawać w dyskusję o której nie masz podstawowego pojęcia. Żegnam.

Podobne pytania