U nas pomagała zwykla woda, miedzy posiłkami lub po prostu przed mleczkiem. Jakie pije mleczko synek, u nas przy karmieniu mieszanym pila NAN tez miala czasem problem z kupka ale z czasem sie wszystko ustabilizowalo, niezmianialismy mleka.
Woda przegotowana już na stałe pojawiła się w naszej diecie, prócz większej ilości siurków nic nie wniosła :(
2014-08-21 13:16
|
Je zarówno mój pokarm jak i MM.
Problem stale się pojawia...brakuje mi już pomysłów. Kładę często na brzuszku, masuję, sama piję kompot z jabłek i staram się jeść suszone owoce typu śliwki/morele. Mały był już przepajany koperkiem jak również rumiankiem... nawet miał kapsułki twist off na tego typu zaburzenia pokarmowe...nic nie daje rady. Lecą bączki, a kupki jak nie było tak nie ma... choć widzę, że stara się ją zrobić od wczorajszego wieczora.
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
spróbuj podać pzregotowanej wody:) rób rowerek nóżkami - my często składaliśmy nóżki na krzyż i robiliśmy koła delikatnie uciskając brzuszek. może po prostu taki urok Twojego synka i robi kupkę rzadziej? boli go brzuszek? jeśli nie to może tak po prostu ma... nie jest powiedziane, że musi robić codziennie jedną książkową kupę.
Woda nic nie wnosi, rowerek i "gimnastyka" łokieć- kolanko dała nam tyle, że robi ładne bączki, lecz to samo wnosi leżenie na brzuszku...ale kupki nie ma. I wydaje mi się, że brzuszek go właśnie męczy bo stęka jak stary chłop aż w końcu przy tej niemocy zaczyna popłakiwać... wcześniej było jeszcze tak, że płakał przy każdym bączku... ja już nie wiem...:(
Dodam że kupkę robiła od razu.
PS Umiar we wszystkim a będzie ok :)
U nas pomogla zmiana mleka ( z tym, ze juz karmilam samym mm ) i herbatka koperkowa
Właśnie zmieniłam z Bebiko na Gerbera, zobaczymy jak będzie...
W skrajnych przypadkach polecam syrop Lactulosum, 20 min i kupa aż po pachy :)
podstawowe pytanie - ile dni temu byla kupa? i co ile dni robi?
Kupa jest na ogół min. 3 razy dziennie. A dziś nie było jej prawie 24h. Wiem, nie jest to nie wiadomo jak długo, ale Młody męczył się niesamowicie. W nocy tyle co zamknął oczka to się budził, żeby znów spróbować coś zdziałać. W dzień już stale popłakiwał. W końcu zrobił małego kleksika, po tym jak nosząc go na rękach klepałam po pupce. I to już przyniosło mu ogromną ulgę. Po drzemce udało się w końcu i Mamuśka zobaczyła upragnioną kupkę !:)