Przepraszam za taki mało apetyczny temat, ale sprawa niestety jest gardłowa. Młody w ramach jakiegoś podtrucia zwrócił wczoraj na wykładzinę potwornie cuchnącą zawartość żołądka. Od razu rzuciłam się to ratowac, trzy razy myłam płynem do mycia dywanów. Plama skażenia ma jakieś pół na pół metra i nadal bardzo cuchnie ( jeszcze nie wyschła - nie wiem, czy to może mieć znaczenie). Wykładzina jest syntetyczna, ale na filcu, nie przyklejona do podłogi ale przy jednej ze ścian przyciśnieta przykręconą do ściany szafą. Aha. Treść czy też szampon do dywanów nie przesiakły do filcu.
Co radzicie?
1)Prać, szorować i czekać ( jeśli tak - to czym? płynem do dywanów czy po prostu proszkiem, a może spryskać jakimś wywiabiaczem zapachów - jeśli tak to jakim)/
2) wynieść na dwór i tam szorować?
3) jedyne wyjście wyrzucić?
Odpowiedzi
https://over-clean.pl/
Nie jestem pewna czy w przypadku tego typu plamy poradzi sobie sklepowy Vanish czy inny środek do prania dywanów czy wykładzin. Domowe sposoby typu ocet czy soda oczyszczona w przypadku dużej plamy mogą być niewystarczające.
Pamiętaj poza tym aby często wietrzyc pomieszczenie.