Mam 3tygodniowego synka urodzonego w 37tyg przez cc. W szpitalu miałam mały kłopot z karmieniem zupełnie jakby pokarm nie zdążył się wytwarzać, następnie po przyjściu do domu przez ok 10 dni miałam dosłowny nawał pokarmu, odciągałam i karmiłam piersią a i tak miałam mokre koszulki. Aktualnie przez ok tydzień pokarmu brak. Jest ale tak jakby niewystarczająco, zaczęło się od tego że mały wisiał na piersi i próbował coś wyciągnąć nawet po półtorej godziny podczas gdy normalne karmienie trwało 20min i mały zapadał w długi spokojny sen. Aktualnie po każdym karmieniu przesypia ledwo co a następnie wrzeszczy bo znów chce do piersi, ale w piersi niewiele jest, bolą strasznie, mam lekko popękane sutki. Próbowałam w międzyczasie pobudzać laktację laktatorem ale też niewiele pomogło a sutki zwłaszcza z lewej piersi bolą bardzo. Mieszkam w Szkocji i nie dostanę tutaj herbatki czy tabletek na pobudzanie laktacji przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo.
Już w nocy i zrana dokarmiłam małego butlą z mm, ale tak długo jak to możliwe chciałabym karmić piersią, wiem, że są dziewczyny, które miały podobnie do mnie i wybrnęły jakoś z sytuacji. Czy któraś z Was coś wie na ten temat jak mogę pobudzać laktację aby ta nie zanikła a zaradzem dzidziuś głodny nie był?
To bardzo bardzo ważne dla mnie
Odpowiedzi
Do 3 mż w sumie wisiał non stop na mnie, naprawdę - dosłownie ! wisiał, ja szłam siku po karmieniu, wracam a on znowu głodny :P
Moja rada, nie poddawaj się, dawaj ile chce cyca, jeżeli dobrze przybiera na wadze to karm na żądanie ile wlezie, dziecko na piersi, nie da się przekarmić, je tyle ile potrzebuje, ni mniej ni więcej.
Powodzenia
Do 3 mż w sumie wisiał non stop na mnie, naprawdę - dosłownie ! wisiał, ja szłam siku po karmieniu, wracam a on znowu głodny :P
Moja rada, nie poddawaj się, dawaj ile chce cyca, jeżeli dobrze przybiera na wadze to karm na żądanie ile wlezie, dziecko na piersi, nie da się przekarmić, je tyle ile potrzebuje, ni mniej ni więcej.
Powodzenia
Wszystkie odpowiedzi silnie mnie zmotywowały bo już myślałam, że nic z tego nie będzie. Jutro mam wizytę Health Visitor i zamierzam ją o pomoc poprosić chociaż obstawiam, że skończy się to na wizycie w poradni laktacyjnej. Mam nadzieję, że nie jest to te cholerne zapalenie piersi. Raz jeszcze dziękuję za odpowiedzi i idę działać z maluszkiem przy piersi :)
Wszystkie odpowiedzi silnie mnie zmotywowały bo już myślałam, że nic z tego nie będzie. Jutro mam wizytę Health Visitor i zamierzam ją o pomoc poprosić chociaż obstawiam, że skończy się to na wizycie w poradni laktacyjnej. Mam nadzieję, że nie jest to te cholerne zapalenie piersi. Raz jeszcze dziękuję za odpowiedzi i idę działać z maluszkiem przy piersi :)