Jak znosiłyście połóg w szpitalu ? ewellina |
2013-01-05 17:15
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

ja leżałam teraz w szpitalu z kobietą która nie dawała rady ze sobą...żadko zmieniała podkłądy z łóżka,nie przebierała się,jeśli poplamiła krwią koszule tak chodziła... krew w łazience,masakra...

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

10

Odpowiedzi

(2013-01-05 17:28:07) cytuj
Ja dobrze :) Ale była typka która waliła potem na kilometr... i łaziła w tej obskurnej szpitalnej szmacie zwanej koszulą, i poplamionej krwią... Masakra... ;/ i fuj ;/
(2013-01-05 17:28:20) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
badangel87
ja tez lezalam z pania ktora malo sie myla i przebierala. moze dlatego ze bardzo ja bolalo. nie wiem. u nas w szpitalu niby dawali te duze podpaski ,ale ja I tak wzielam swoje i dobrze bo jakbym miala jechac tylko na 1 paczce to bym chyba "zasmierdła"
(2013-01-05 17:33:37) cytuj
Ja dobrze. Pomimo tego, że ledwo się ruszałam a mała większość czasu wisiała mi na cycu codziennie udało mi się wygospodarować trochę czasu na prysznic, zmiany podkładów itp. Miałam 2 koszule i jak jedna się przez przypadek pobrudziła to zmiana, a brudna do domu do prania. Zmieniałam salę kilka razy i nie trafiła mi się współlokatorka niedbająca o higienę
(2013-01-05 18:21:30) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asd90
Ja miałam na tyle dobrze, że na sali byłam sama :)
(2013-01-05 18:22:17) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mroweczka78
U nas było elegancko, podkładów porodowych i na łóżko było po dostatkiem. Jak któraś sama nie dawała rady się ogarnąć, to przychodziły pielęgniarki i pomagały.
(2013-01-05 18:24:42) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
evvka84
Ja to jestem przerażona tym co mnie czeka ;(
(2013-01-05 18:36:00) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
narkoza
Ja po porodzie czułam się strasznie, nie mogłam się ruszać. Na sali czułam się jako ta "gorsza", tak jak mnie więcej dziewczyny wyżej piszą. Ale ciężko zadbać o siebie jak się nie można ruszać. Jednak starałam się jak mogłam, gdy tylko mąż przychodził (a bywał dość często) to pomagał mi, zaprowadzał do łazienki i w ogóle... Pomagał mi się nawet przebierać w czyste koszule. Pani z którą leżałam na sali była ok, ale urodziła 6 dzieci więc chyba wprawiona już ;) Więc mam tylko nadzieję, że za bardzo tej Pani nie przeszkadzałam...
(2013-01-06 11:47:29) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiek21
Kwestia połogu w szpitalu bardzo mnie przeraża...
Położne i pielęgniarki kłada lagę z góry na dół bynajmniej u mnie w szpitalu tak jest. Zero jakiegokolwiek zainteresowania pacjentka a już nie wspomnę o pomocy podczas toalety itp ( chyba że coś się rzuci w kieszeń) Najbardziej się boje żeby nie wylądować z jakąś Panią która właśnie będzie z niższych sfer społecznych. Wkurzające są też ciągłe odwiedziny. Kobieta po porodzie potrzebuje duzo intymności, dziecko wisi prawie cały czas przy cycu troche to jest krępujace gdy tyle obcych ludzi przewija ci sie przez pokój. Każda kobieta powinna miec osobą salę wtedy byłoby najlepiej ;)

Podobne pytania