polecam z Rossmana Babydream
Tak, ja z doświadczenia również polecam ten krem. Teraz chciałam sobie kupić przed porodem żeby do szpitala mieć, ale nie było. Pani mi powiedziała, że wycofali :/ Podobno ma wrócić za jakiś czas w nowym opakowaniu, ale u mnie póki co nie ma. A był świetny - niedrogi, przynosił ulgę i nie trzeba go było zmywać przed karmieniem. Teraz zakupiłam sobie maść firmy Lansinoh. To jest czysta lanolina (polecała położna w szkole rodzenia). Oprócz pękających brodawek można stosować wszędzie na bardzo suchą skórę - na łokcie, na pięty, na usta. W zimie niezastąpiony ponoć. Również nie trzeba zmywać przed karmieniem.
Odpowiedzi
na kursie jaki odbylam nasz polozna powiedziala nam ,ze najlepiej jest leczyc wlasnym mlekiem i duzo wietrzyc......czyli posmarowc swoim mlekiem i niech pooddycha cycor;) Nie wiem jak to w praktyce wyglada,ale uzywanie ksometykow raczej nie zalecaja,bo wciaz musisz przecierac i to drazni jeszcze bardziej sutka.
W praktyce wygląda to tak, że masz cycki całe we krwi, a młody ssak chce ssać prawie ciągle. Boli jak cholera, a własnym mlekiem to sobie można smarować gdy ono już jest. Przyczyną popękanych brodawek u mnie było to, że syn ciągnął mocno, a ja jeszcze nic w środku nie miałam. Nie spakowałam kremu do szpitala bo nie przewidziałam problemu, wręcz większość babek mówiła, że to rzecz zbędna. Na szczęście w wyprawce, którą otrzymałam w szpitalu była próbka lanoliny (naturalny tłuszcz owczy) która uratowała mi życie. Ale nie starczyła na długo, niestety.