Cześć dziewczyny..
Mam wyrzuty sumienia, że jestem złą matką, nie mogę wytrzymać..
Mój synek ma 10 miesięcy, kocham go bardzo, ale ostatnio już naprawdę nie mogę wytrzymać..
Od rana do wieczora jęczy - to wszystko przez zęby, smaruję żelem, ale to nie bardzo pomaga . Cały czas chce , żebym się z nim bawiła i jęczy, marudzi.. Jak tylko usiądę na kanapie to zaraz się na mnie wspina i jęczy.. Już mi uszy puchną od tego marudzenia.. Partner w pracy od rana do wieczora, więc ja cały czas jestem z małym, tatuś tylko w weekend..Nie chcę marudzić i się skarżyć , bo cały czas sobie myślę , że są mamy , które mają więcej niż jedno dziecko i dają radę i się nie skarżą... Mam możliwość dać pod opiekę małego babci, ale znów te wyrzuty , że jestem złą mamą, że chcę odpocząć od swojego dziecka i że większość kobiet wychowuje dzieci bez pomocy i nie narzekają.. No nie wiem może się mylę.. Jak wy macie ? Jak sobie radzicie ? Powiedzcie proszę..
2013-11-08 20:43
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
W dzień śpi godzinę, max dwie, bo jak śpi dłużej to później cyrki wieczorem.. A tak to jest już zmęczony koło 20 i mi marudzi do tej 21,22 nie da się tego za bardzo unormować, bo próbowałam. Właśnie w międzyczasie gotuję, sprzątam, ale jak tak marudzi to naprawdę nie mam kiedy. Przespać się nie prześpię , bo nie usnę. Jak tylko usnę to zaraz mały się budzi :)
Wystarczy Ci 45 minut, żeby się zregenerować i nie chodzić zmęczona i wnerwiona (tak mocno). No taki etap że dziecko uczepi się nóg i jęczy, ale pocieszę, że za miesiac, dwa już nie będzie non stop łazić za Tobą (moja już chodziła). Dasz miseczkę i łyżeczkę z papką i dziecko będzie miało zajęcie na godzinę (umorusa się, ale trudno :), po samym mleku porannym zamiast kaszki daj chrupki kukurydziane + bajki (wiem, wyrodna jestem :) )i też masz spokój na pół godziny.