nie daje pieniedzy, nie raz zrobilam torbe zakupow dla bezdomnego, albo kupilam jakiemus biednemu dziecku slodka bulke, kasy nie daje i koniec, niech palą gumiaca oszusty, malo razy sie zdarza ze jak nie dasz kasy to ci w twarz napluje i ucieknie?
Odpowiedzi
TAK |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
nie każdemu oczywiście, ale od czasu do czasu daję pieniądze, kupuję jedzenie....
Czyli źle robisz, bo ta osoba będzie dalej siedziała i żebrała na ulicy. Taka osoba nigdy nie pójdzie do roboty, bo po co? Na ulicy może więcej zarobić i się nie narobi. A dla biednych są organizacje, mopsy itp. I tak to idzie z naszych podatków więc Ci i tak zabierają.
Tak pierdzielą w tv też, żeby pomagać, kiedy komuś dzieje się krzywda. OStatnio facet zapłacił za to życiem. Mój mąż też pomógł lasce, bo facet ją na ulicy, a ona co jeszcze broniła tego hama. Kiedy podjechała karetka Pani powiedziała w takich sytuacjach uciekać jak najdalej. To co powiedzą w tv to już świętość?
,,Na filmie widać postać w niebieskiej kurtce, z twarzą szczelnie osłonięta kapturem, klęczącą w centrum Warszawy. Przed nią kubek na datki, do którego co chwila ktoś wrzuca pieniądze. Inna żebraczka odkrywa, że to kukła i rzuca nią o ziemię.
- Chcieliśmy pokazać, że nie zdajemy sobie sprawy z tego, komu dajemy pieniądze - mówi p. Mikołaj Janusz, współautor prowokacyjnego filmu z portalu Pyta.pl.
Z badań dr Kazimiery Król, która od 15 lat bada zjawisko żebractwa, wynika, że ponad 52% żebraków w Polsce to krajanie. Z innych nacji w zdecydowanej większości to rumuńscy Cyganie, ale też Ukraińcy, Mołdawianie, Bułgarzy i obywatele byłej Jugosławii. Głównie działają w zorganizowanych grupach".
Możej dawać dalej tylko pamiętaj Ty nie pomagasz tym ludziom. Owszem są potrzebujący, ale jak już wcześniej napisałam są od tego organizacje.
ja czasem nawet zulom pod sklepem dorzuce do wina, bo od razu mowia na co im pieniadze ;) zebrakom na ulicy nie daje, chyba, ze chca jedzenie, to zawsze cos kupie. A juz cyganki z dziecmi na rekach omijam z daleka, bo czytalam ostatnio jakim cudem te ich dzieciaczki biedne potrafia caly dzien grzecznie u 'mamy' na rekach przesac i podobno faszeruja je narkotykami albo upijaja alkoholem. Strasznie mnie to poruszylo
Ja zamiast dawać kasę to kupię kilka rzeczy i dam jeśli ktoś jest naprawdę potrzebujący a nie zbiera na wódę to weźmie. Kiedyś u mnie pod kościołem co niedzielę siedziała rumunka rzebrała o pieniądze a kilka dni później widzę jak robi zakupy z najwyższej półki i to nie tylko sobie ale i dla kota;O Tak można zarobić nie ruszając dupy z miejsca.
Podam też przykład jak moja mamuśka chciała pomóc facetowi bo błagał o kasę "na chleb" powiedziała że kupi mu rzeczy do jedzenia a on napluł jej w twarz! Dlatego nauczyła mnie żebym kupywała jedzenie zamiast dawać kasę.