2012-11-03 12:58
|
Jak sobie radzicie/radziłyście z takimi irytującymi pytaniami będąc już chwilę przed porodem? Ja jestem ledwo dzień po terminie, a już od kilku dni co chwilę ktoś. Dziś już po prostu nie odbieram telefonów i jak tylko A. wróci z pracy mam zamiar go wyłączyć. Jak ktoś chce, niech się obraża. Nie chce mi się wysłuchiwać pytań i dobrych rad w stylu "musisz dużo chodzić po schodach" itd. oO Już sama z siebie jestem wystarczająco poirytowana tym czekaniem. ;)
Kurde no przecież wiadomo, że jak urodzę, to w miarę szybko wszystkich poinformujemy.
A Wy ignorujecie/ignorowałyście czy cierpliwie tłumaczyłyście każdemu, że nie rodzi się dziecka "na trzy cztery"? ;)
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Przypomnialas mi wlasnie zeby ich w koncu poinformowac , bo strzelili focha :)
Zatem rozumiem Twoj bol.
Wkurzajace jak jasna cholera.