Kubuś rozwijał się dobrze, ja w zasadzie też się dobrze czułam, po tym, że całą ciąże odczuwałam ogromne zmęczenie i spałam masę czasu.
Poród przedwczesny- odeszły mi wody w 35+2, sam poród dwa dni później, naturalny. Dziecko 2.430g, 50cm, masa badań, ale wszystko dobrze, miał tylko żółtaczkę, 10 dni w szpitalu (po porodzie, wcześniej byłam jeszcze dwa na tej nieszczęsnej patologi- starali się mnie przetrzymać)
No i co się strachu najedliśmy to nasze, ale na szczęście wszytko dobrze.