Karta Dużej Rodziny, czyli duża ściema - popatrzcie jak bardzo katiuszka |
2015-07-11 08:24
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Karta Dużej Rodziny, czyli duża ściema. Opowieść ojca czwórki dzieci
....................................................................
W Rezydencji Belweder Klonowa posiadacz Karty Dużej Rodziny może wynająć pokój z 20-procentową zniżką. Tyle, że największe pokoje są dwuosobowe. Dla trzech osób przygotowano jedynie apartament. W cenie 660 zł za dobę po uwzględnieniu zniżek

Ogólnopolska Karta Dużej Rodziny to rządowy system zniżek dla rodzin wielodzietnych. Karta przyznawana jest każdemu członkowi rodziny z co najmniej trojgiem dzieci. Ja też niedawno dorobiłem się karty, a wcześniej czwórki dzieci. Pierwszy zachwyt rządową pomocą dla rodzin wielodzietnych szybko minął, a kartę z portfela wyjmuję równie często, co dowód osobisty. A więc prawie wcale.

Dlaczego rządowy program w praktyce okazał się porażką, choć (jak chwalą się na stronie rodzina.gov.pl jego twórcy) posiadacze Karty mogą korzystać z oferty w ponad 7,4 tys. miejsc zgłoszonych przez ponad 700 firm i instytucji z całej Polski? Bo postawiono na ilość, a nie na jakość. Dobór zniżek jest kompletnie przypadkowy, nieprzemyślany, a czasem wręcz komiczny.
Karta Dużej Rodziny daje zniżki dla rodziców, a nie dla dzieci

Pierwszy jęk zawodu przyszedł na stacji benzynowej Lotos, która uczestniczy w programie. Zatankowałem samochód za 100 zł, otrzymałem 1,05 zł rabatu. Równie hojnie obdarował mnie sklep Alma, który dużym rodzinom oferuje 5-procentową zniżkę. Dwa razy byłem tam na niewielkich zakupach, dzięki czemu "oszczędziłem" kolejne kilka złotych.

Pocieszałem się, że być może z karty skorzysta nastoletni syn, który podmiejskim pociągiem dojeżdża czasem do Warszawy. Niestety - tańszy bilet mogą kupić rodzice, ale już nie dzieci. A mnie bilet jest zbędny, bo oszczędzam dojeżdżając do pracy skuterem.

W mojej okolicy mogę również skorzystać z karty podpisując umowę na prowadzenie rachunku w PKO BP. Po co jednak miałbym to robić, skoro mam konto w innym banku, za które nie płacę ani złotówki? Zniżki oferowane w sieci Play również nie wchodzą w rachubę, bo mam umowę z innym operatorem, która kończy się za ponad rok. Poza tym jestem z nim związany umową od kilkunastu już lat i nie narzekam.

Jak przekonać dwulatka do zakupów w sklepie budowalnym?

W mojej podwarszawskiej okolicy lista zniżek szybko się kończy. Mieszkając w bloku nie skorzystam bowiem z 5 procent zniżki na drewno kominkowe, czy brykiet drzewny, bo co miałbym z nim zrobić? Nie pojadę również kilkunastu kilometrów, bo odwiedzić sklep marki Praktiker - dla kolejnej 10-procentowej zniżki.

Oczywiście mógłbym wybrać się do Warszawy i zrobić zakupy ze zniżką w sklepie marki Vistula albo zamieszkać w Rezydencji Belweder Klonowa, która oferuje aż 20 procent zniżki dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny. Problem w tym, że największe pokoje są dwuosobowe, a cena noclegu dla dwójki zaczyna się od 419 zł. Do wyboru jest jeszcze apartament, ze zniżką, za niewiele ponad 600 zł. Trochę duży wydatek dla dużej rodziny.

Oczywiście są jeszcze w stolicy liczne muzea, do których wejście jest tańsze. Niestety moje dzieci, gdy jest ciepło chętniej idą do lasu czy nad jezioro. Być może w wakacje uda się je namówić na tanie zwiedzanie. Choć jak przekonać do tego dwulatka?

Było nie robić tylu dzieci

Powie ktoś, żeby nie jęczeć, że trzeba było tylu dzieci nie robić i teraz nie upominać się o zniżki. Problem w tym, że to nie ja się o zniżki upominam. To politycy chwalą się swoim pomysłem na wsparcie dużych rodzin, który ewidentnie jest nieprzemyślany. Fajnie, że można taniej zwiedzać, mieszkać w hotelach, a nawet jeździć pociągami. Na co dzień jednak duża rodzina - podobnie jak każda inna - wydaje większość pieniędzy na bardziej prozaiczne rzeczy. Wykupienie jednej recepty w aptece to najczęściej wydatek ok. 100 zł. Wizyta u lekarza - często prywatnego, bo pech chce, że dzieci najchętniej chorują w weekendy, a dostanie się wówczas do publicznego lekarza nie jest prostą sprawą - to kolejne 100, a nawet 200 zł. Ale w tak kluczowej sprawie Karta Dużej Rodziny już nie obowiązuje.

http://metrocafe.pl/metrocafe/1,145523,18306933,Karta_Duzej_Rodziny__czyli_duza_sciema__Opowiesc_ojca.html?utm_source=SARE&utm_medium=email&utm_campaign=Newsletter+metrocafe.pl

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

27

Odpowiedzi

(2015-07-11 20:39:09) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka
Ale to chyba nie wina miast ani państwa, ze takie a nie inne firmy biorą w tym udzial? Sa te, które sie na to zgodzily.
To prawda, ale rzad sie tym chwali. A tak naprawdę wielka ta pomoc nie jest. Nie ukierunkowana ku tym, którym jest najbardziej potrzebna.
(2015-07-11 20:44:49) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aanita92
Ale to chyba nie wina miast ani państwa, ze takie a nie inne firmy biorą w tym udzial? Sa te, które sie na to zgodzily.
Jak to nie wina panstwa?! Daja mi miesiecznie 77zl na dziecko!!! I gdyby nie to zr moj partner pracuje bez umowy dorabia to bym zebrala chyba!! Narzekaja ze przyrost jest maly ze kobiety dzieci nie chca rodzicwiecej... te wszystkie szychy i ich rodziny biora miesiecze kilkanascie tysiecy a wiekszosc ludzi zyjejak jakis plebs... liczac od 10 do 10 bo to im ma byc dobrE walcza ze soba a nie dbaja o nas!! Jak sobie o tym mysle jak to pisze teraz to mnie szlag trafia..!! To nie jest wina panstwa??!! Co oni wszyscy takiego robia ze tyle kasy dostaja? Ludzie haruja i biora 1000 zl na reke a oni siedza grzeja du*y i spia na kasie!!
(2015-07-11 20:49:02) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka
Ale to chyba nie wina miast ani państwa, ze takie a nie inne firmy biorą w tym udzial? Sa te, które sie na to zgodzily.
Jak to nie wina panstwa?! Daja mi miesiecznie 77zl na dziecko!!! I gdyby nie to zr moj partner pracuje bez umowy dorabia to bym zebrala chyba!! Narzekaja ze przyrost jest maly ze kobiety dzieci nie chca rodzicwiecej... te wszystkie szychy i ich rodziny biora miesiecze kilkanascie tysiecy a wiekszosc ludzi zyjejak jakis plebs... liczac od 10 do 10 bo to im ma byc dobrE walcza ze soba a nie dbaja o nas!! Jak sobie o tym mysle jak to pisze teraz to mnie szlag trafia..!! To nie jest wina panstwa??!! Co oni wszyscy takiego robia ze tyle kasy dostaja? Ludzie haruja i biora 1000 zl na reke a oni siedza grzeja du*y i spia na kasie!!
Za pol roku pracy dostane odprawę. AZ 13 TYS ZL. Tak tak 13.000 / 6 m-cy pracy. Po 17 latach pracy w zawodzie.

Nie dostaje nawet 77 zł na dzieci bo przekroczyłam próg.

MOje dzieci nie jeżdżą na wakacje, nie chodzą do kina ani na basen. Nie dostałam pomocy w postaci opalu bo mi sie nie nalezy, a tylko 1 z nas pracowalo.
(2015-07-12 17:27:04) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka
Ale to chyba nie wina miast ani państwa, ze takie a nie inne firmy biorą w tym udzial? Sa te, które sie na to zgodzily.
Jak to nie wina panstwa?! Daja mi miesiecznie 77zl na dziecko!!! I gdyby nie to zr moj partner pracuje bez umowy dorabia to bym zebrala chyba!! Narzekaja ze przyrost jest maly ze kobiety dzieci nie chca rodzicwiecej... te wszystkie szychy i ich rodziny biora miesiecze kilkanascie tysiecy a wiekszosc ludzi zyjejak jakis plebs... liczac od 10 do 10 bo to im ma byc dobrE walcza ze soba a nie dbaja o nas!! Jak sobie o tym mysle jak to pisze teraz to mnie szlag trafia..!! To nie jest wina panstwa??!! Co oni wszyscy takiego robia ze tyle kasy dostaja? Ludzie haruja i biora 1000 zl na reke a oni siedza grzeja du*y i spia na kasie!!
Za pol roku pracy dostane odprawę. AZ 13 TYS ZL. Tak tak 13.000 / 6 m-cy pracy. Po 17 latach pracy w zawodzie.

Nie dostaje nawet 77 zł na dzieci bo przekroczyłam próg.

MOje dzieci nie jeżdżą na wakacje, nie chodzą do kina ani na basen. Nie dostałam pomocy w postaci opalu bo mi sie nie nalezy, a tylko 1 z nas pracowalo.
Kati a dyskusja tutaj toczy się o KRD czy ogólnie o tym co się komu należy i za co?
Jedno z drugim się łączy. KRD nie byłaby potrzebna gdyby ludzie godziwie zarabiali.
(2015-07-13 09:59:42) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka
Nie zgadzam się z Tobą. KDR ma ułatwić dostęp np. do kultury rodzinom wielodzietnym, a nie dawać im cokolwiek za darmo/półdarmo. Nie wszystkie rodziny wielodzietne =bieda. I znam kilka rodzin, z trudną sytuacją, które się cieszą, ze maja taką możliwość.
Tylko częściowo mogę się z Tobą zgodzić. Ułatwić przez co? Jeśli ktoś odpowiednio zarabia to stać, żeby zakupić bilety do teatru czy muzeum. Czy naprawdę uważasz, że to część polityki prorodzinnej?
NIK ma o polityce prorodzinnej odpowiednie zdanie.

http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/polityka-rodzinna-nik-krytykuje-dzialania,98,0,1856866.html
(2015-07-13 14:05:56) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katharsis85
Niezła dyskusja się wywiązała. Wychodzi na to ze w każdej miejscowości te zniżki są inne. Z ciekawości (bo mnie to nie dotyczy) zjarzałam jakie zniżki obowiązują u mnie w mieście. I powiem wam że całkiem nieźle. Oprócz tego, że do muzeum, na basen, do teatru dziecieceg oraz na zamek można się wybrać ze zniżką 50% (a to już coś). Na kursy i zajęcia organizowane (a jest ich bardzo dużo) przez ośrodki kultury też obowiązuje zniżka 50%. Dodatkowo doszukałam się 30% zniżki do stomatologa i 20%na usługi kosmetyczno fryzjerskie. 20% do kawiarni.

Te zniżki wydają mi się sensowne.

Podobne pytania