Wszystko mnie drażniło, że mi za ciepło, jakieś swędzenie, rwanie w stawach, częsta toaleta, a nawet ochota na jedzonko :]
Pomogło mi dopiero, trochę, jak zaczęłam spać sama, bo wcześniej się denerwowałam, że wierceniem budzę partnera.
Po zmianie łóżka, poczułam się mniej zestresowana, a do tego, moje kochanie, kupiło mi specjalnego węża do spania (to taka poduszka) i naprawdę ostatnio śpię lepiej, pomimo coraz większego brzuszka.
Dlatego polecam mój sposób :)