Kochana zgadzam się z dziewczynami :) Nic się nie stało :) A na toksoplazmozę o dziwo również nie jestem odporna, mimo wielu lat spędzonych wśród kotów. Ale staram się nie panikować, omijam kuwete szerokim łukiem a moje obecne koty nie maja kontaktu z podejrzanym mięsem czy myszami więc powinno być ok :)
Ps; teskst o palcu i kocie naprwdę świetny, uśmiałam się po pachy :)))))