miałam obawy, ze przez to, ze u mnie jest spokojnie w domu i mało ludzi, bo głównie ja, on i babcia, wyrośnie na większego dzikusa. na szczęście tak nie jest, ale myślę, ze też dlatego, że powiększyła mi się rodzinka i ma większy kontakt z ludźmi.
Kochane mamusie powiedzcie mi czy Wasze bobasy miały etap w swoim rozwoju kiedy na widok obcych (czyli w naszym przypadku rodziny, której młody nie widział ze dwa tygodnie)reagowały lękiem i płaczem??? Ja wiem że dzieci w pewnym wieku tak mają i mój synek, który do niedawna był tzw. "cygańskim dzieckiem"-na każdych kolanach było super, od jakiegoś czasu płakał na widok obcych. ale dziś.... urodziny jego prababci, ja z Bąkiem sama, bo mąż w pracy i dosłownie kilka osób, których nie pamiętał (dodam że 2 tygodnie temu byliśmy z nim u tejże babci w tym samym mieszkaniu i było w miarę ok) a teraz??? Przez ponad godzinę płakał-z małymi przerwami i to tak przeraźliwie, że mi się chciało płakać razem z nim. Wystarczyło żeby ktoś z nich podszedł albo powiedział cokolwiek głośniej i od razu ryk że hej! Skapitulowałam i zabrałam dziecko do domu. Rodzinka rzucała mi komentarzami, ze trzymam dziecko w izolacji...
Odpowiedzi
miałam obawy, ze przez to, ze u mnie jest spokojnie w domu i mało ludzi, bo głównie ja, on i babcia, wyrośnie na większego dzikusa. na szczęście tak nie jest, ale myślę, ze też dlatego, że powiększyła mi się rodzinka i ma większy kontakt z ludźmi.