Szczerze mowiac chyba bym zwatpila jakby mi maz tego nie umozliwil. Fryzjera odwiedzam co 2 msc, a kosmetyczke co 2 tyg i nie wyobrazam sobie zrezygnowac z tego. To jedyne co mi zostalo z zycia :) z kolezankami sie spotykam raz na ruski rok, wychodze gdzies moze max 5 razy w roku, na kawe, piwo, czy plotki. Takze przynajmniej w zakresie urody i wizerunku sobie powychodze:)
(2016-09-14 09:59:49)
cytuj
Teraz już tak bo cała trójka do 15 po za domem ale do kosmetyczki nie chodzę.Ceny tutaj to kosmos. Żeby było taniej to pewnie bym chodziła.Włosy farbuję zazwyczaj sama