W brew pozorom kiedyś ugryzł mnie boleśnie pająk - mania uciekania przed nimi trwa.
Pokopały mnie światełka choinkowe i pokopało pranie jak wyciągałam z pralki - nienawidzę robić czegokolwiek zw z elektryką.
Gradobicie zlało mnie tak, że siniaki przez tydzień schodziły - do tej pory mam uraz do majowo-czerwcowych burz.