Jak będzie miał z 17 lat to do herbaty będę dosypywała sobie prozak.
Czy faktycznie Waszym zdaniem im większe dziecko tym bardziej "daje w kość"?
Jak będzie miał z 17 lat to do herbaty będę dosypywała sobie prozak.
mama mi tak do 20 roku zycia mowila hahahahah
Haha, Sati
jesteś boska![]()
To zależy od dziecka
Od jego charakteru. Ja tam nie narzekam póki co.
Sati, hehehe
wydaje mi się że problemy stają się poważniejsze,weż teraz nieprzespane noce z powodu ząbkowania,a później z powodu imprezowania,wolę teraźniejsze problemy![]()
Justyna, to kwestia charakteru dziecka... nie każde dziecko jest az tak problemowe i imprezowe. Ja nie byłam. Mój starszy syn bardzo poukladany jest, nigdy skarg od wychowawców, że bije, zaczepia, kradnie, lobuzuje (wiem, że inne matki z tym problemem muszą się zmagać) Jedyne co to, że leniwiec jest ;) Oczywiście mogę sie kiedyś zdziwić, ale teraz czuję, że będzie dobrze, grunt to dobre nastawianie :)
Mam dwoje, ale trudno mi powiedzieć, czy bardziej dają w kość, w miarę jak rosną. Są ciężkie okresy, np moje rozdrażnienie negatywnie wpływa na zachowanie synka, ale tak poza tym chyba od urodzenia są aniołkami ;D