Maz mial w maju wypadek w pracy. poparzyl sobie reke. byl na umowe zlecenie wiec pomyslal ze nie nalezy mu sie odszkodowanie i nie wzial od nich zaswiadczenia. Okazało sie ze jednak pomimo tej umowy odszkodowanie sie nalezy. Sprawy wszystkie zalatwiała babka od bhp. Osttano przyszlo pismo z ZUS-u ze potrzebuja zaswiadczenie ze szpitala o pierwszej pomocy. Wiec maz udał sie na Izbe przyjec. Akurat byla pielegniarka co robiła opatrunek. I wszystko bylo by oki gdyby nie fakt ze zapomnieli go wpisac ze został przyjety. W systemie go nie ma wiec nie chca wydac zaswiadczenia. Babeczka przyznaje sie ze musiala zapomniec ale ze nic nie da rady juz zrobic i zebysmy przestali robic jej problemy. No ale ja nie mam zamiaru odpuscic bo minimalnie 700 zł dostanie a moze nawet wiecej bo to spora czesc reki. Lekarz ktory go przyjmowal 3 raz nas wykiwal. Miał byc bo mial dyzur ale jak my zajezdzamy zawsze musi 5 min wczesniej nagle wyjsc. co zrobic w takiej sytuacji z kim rozmawiac?? sorki za bledy ale na szybko pisze:) mysle ze wytlumaczylam dobrze
2014-08-27 14:40
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!