
Kochane mamusie pytanie dotyczy mojego 4 dniowego maluszka .A mianowicie chodzi o to ze wczoraj wyszlismy do domku i wszystko bylo dobrze Kubuś jest spokojny ja sobie daje radę i jest ok ale problem pojawia sie w nocy... i tak tez bylo w szpitalu .Dzisiaj np. wstałam do niego o 1:10 w nocy dałam jeść( bebiko) pieknie sie odbiło ,przebrałam utuliłam mocno i położyłam do łóżeczka ...No i tu sie zaczynaja harce ..po 5 minutach płacze ze niby dalej głody bardzo mocno szuka i sie denerwuje gdzie wiem ze na pewno nie jest głodny bo zjada do 50 ml ! no i tak było do ponad 4 rano brałam na rece lulałam odkładałam ,nie wiem juz o co chodzi czy moze sie nie najada i potrzebuje wiecej czy ten odruch ssania to normalne i przejdzie bo naprawde jest mi go szkoda bo wiem ze sie meczy a spac chce ale ten odruch jest silniejszy od niego!!co doradzacie!aha i dodam ze w dzien zje tylko 40 i mam spokoj na 3 godziny ponad i tego odruchu nie ma Proszę o rade
Odpowiedzi







