Jeju, nie wiem co robić Marcelek dziś cały dzień dość niespokojny był, ale usypiał w wózku na polu, byliśmy na spacerku, potem drugi raz wyszliśmy na pole i posiedzieliśmy troszkę. W domu marudził, je częściej jak zawsze z piersi, ale wystarcza mu czasem tylko jedna. W końcu koło 16tej uspokoił się, i pewnie nawet bym się nie skapła, tylko myślałabym, że ma dziś "taki dzień" ale jak położyłam go i uspokoił w łóżeczku to kiedy usypiałam i głaskałam go po nosku i czółku zauważyłam ze jest spocone. Zmierzyłam mu temperaturę - 37 stopni. Ale przespał troszkę w łóżeczku, teraz jest bardzo spokojny, sam się uśpił, mierzyłam mu ponownie temperaturę i ma 36i9 stopnia.
Marcelek ma niecałe sześć tygodni. Powiedzcie mi czy mam panikować - nie ma żadnych objawów oprócz tego, że do południa był maruny ale często mu się tak zdarza...
Dzwonić do pediatry?
Powinnam go teraz przykrywać bardziej, czy lżej?
Dziś chyba nie powinnam go kąpać?
Co w ogóle robić... bo póki co tylko panikuję i już mi się płakać chce..( od porodu tak mam z tym płaczem)
Odpowiedzi
To teraz raczej go nie przykrywać, kocykiem tylko i może rozebrać go ze śpioszków i kaftanika i założyć mu body z krótkim albo długim rękawkiem tylko?
I jeszcze ta kąpiel - raczej się powstrzymać? (Marcelek ma wysypkę i dobrze mu robią kąpiele w Oilatum)
Przetrwamy tę noc - a jutro myślę, że będę już spokojna jak ta noc minie - (moc pozytywnego myślenia przy pomocy kilku rad :] )
Najważniejsze, że Marcelek sobie śpi i oby przespał noc :) a łóżeczko ma koło naszego łóżka, tak że praktycznie śpimy głowa w głowę tylko szczebelki nas dzielą :) dla mnie jest to idealne rozwiązanie.
(wiecie jak to jest człowiek doszukuje się teraz swojego błędu)