Czy to sie jeszcze praktykuje? 8 lat temu robili mi go co pol godziny i myslalam, ze umre z bolu. Za miesiac rodze i wlasnie tego nieszczesnego masazu obawiam sie najbardziej.
Odpowiedzi
Ja mialam robiony masaz szyjki macicy... i mnie nie bolal... Ale tu juz lekaraka byla mocno zdziwiona, polozna tez.
Masazyk mialam serwowany kilka razy.
Po raz pierwszy na tydzien przed terminem porodu (przy rozwarciu na 2 cm). 2 dni pozniej odszedl mi czop. Potem mialam jeszcze ten wellnesowy masazyk na 2 dni przed terminem porodu. Nic sie nie dzialo. Na dzien przed terminem porodu (o 18-ej) trafilam ze nieregularnymi skurczami (jednak to po koktajlu a nie po masazu). Przed polnoca zaczal sie porod i 00:25 urodzila sie moja cora.
Tzn. nie wspominam tego masazu zle, ale tez nie przyniosl u mnie nic specjalnego. Gdyby nie ten koktajl to chodzilabym sobie jeszcze troche.
Nie mialam znieczulenia. Moze jest to zalezne od tego, jaki masz prog bolu.
Dla mnie np. skurcze w fazie rozwierania sie szyjki macicy byly praktycznie bezbolesne. Takie napinasnie sie brzucha. Wiec moze to po prostu indywidualna sprawa, jak sie odczowa przy tym bol?