Odpowiedzi
TAK |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
Mieliśmy ze Smyka. Długi czas sluzyl jako stolik edukacyjny, bo taką funkcję też pełni. Jak zaczynał chodzić to wolał zdecydowanie pchacz niz chodzik. Chodzik mielismy pozyczony od sąsiadki i Leon zaledwie kilka razy w nim siedzial, bo wcale nie chcial. Pchacz był lepszy chociaz tez sie szybko znudził.
Nie miałyśmy, i raczej nie były byśmy zadowolone... pierwszy kontakt mojej córci (w poczekalni w przychodni) z pchaczem FP skończył się rozciętą wargą:(
Przy córce nie byłam zadowolona, bo miała go w nosie, ale mamy opcję 2w1 z jeździkiem, więc chociaż tym się bawiła. Przy synku jestem bardzo zadowolona bo świetnie sobie z nim radzi. Pierwsze kroki postawił jak miał 9 miesięcy, a póxniej się przewrócił i chodzi teraz tylko przy pchaczu
Mamy, i mała go uwielbia. Sama potrafi zrobić tylko 3 kroczki, ale wystarczy że trzyma się jedną ręką i zasówa jak szalona ;) Pchaczem się bawi codziennie, bo pozwala jej szybko się przemieścić z jednej strony salonu na drugą, no i też jest zadowolona że może sobie chodzić jak mi już plecy wysiadają od chodzenia z nią zgięta w pół ;)