Szczerze Ci wspolczuje, bo ja tez juz mam tego nocnego wstawania dosc, i nie wyobrazam sobie wstawac tak czesto:(
jedyne wyjscie jakie mi przychodzi do glowy to niestety przetrzymanie go bez jedzenia w nocy i jak najwiecej karmic w dzien, a najlepiej po poludniu i wieczorem, zeby na noc byl dobrze najedzony. Wiem ze wiaze sie to z kilkoma calkowicie nie przespanymi nocami, ale wierze ze tylko konsekwencja w dzialaniu pomaga; my jestesmy wlasnie na tym etapie i juz widac efekty:gdy karmie go czesciej popoludniu i zrobie porzadna kolacje na noc, a na dodatek uda mi sie go przetrzymac obudzonego do 22, to pada zmeczony i najedzony, i potrafi mi przespac do 5rano,uwazam to za sukces!
Tobie tez zycze wytrwalosci i sukcesow, a przede wszystkim tego zdziwienia rano, ze nie wstalysmy w nocy ani razu ;))