Moje dziecko prawie nic nie je. Trwa to już miesiąc. Pediatra zbagatelizowała sprawę. A ja się martwię coraz bardziej. claire1983 |
2011-01-14 19:55
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Próbowałam już wszystkiego, zmieniałam mleko, dawałam słoiczki, sama gotowałam najróżniejsze warzywka, owoce plus sto rodzajów kaszek, kleików różnych firm i smaków. Każda próba podania małemu czegokolwiek w jakiejkolwiek formie kończy się płaczem. W ciągu dnia nie je praktycznie w ogóle, czasami łaskawie wypije sok jabłkowy albo 60ml mleka raz na 6-8h. Staram się jak najczęściej podawać butlę ale on wypluwa wszystko. W nocy za to budzi się 3 razy i za każdym razem zjada około 150ml. To i tak stanowczo za mało.
Jak czytam różne Wasze wypowiedzi kiedy piszecie że dzieciaczki jedzą wszystko to aż mi smutno się robi że mój to taki niejadek. Z czego to może wynikać? Powinnam zrobić badanie krwi na własną rękę? Może mocz? Pediatra powiedziała że mam się nie martwić ale przecież to chyba nie jest normalne?
Miałyście tak kiedyś ze swoimi dziećmi? Dodam że syn zachowuje się normalnie, ma super humor, nie traci na wadze.

TAGI

dziecko

  

moje

  

nic

  

nie

  

prawie

  

11

Odpowiedzi

(2011-01-15 11:32:27) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sylwia30
Sorki jak przeczytalam ile twoje dziecko ma miesiecy, moja tez tak miala z jedzieniem. Jak zaczelam jej wprowadzac jedzenie na poczatku wszystko mi jadla, a pozniej przestala na dobre 1.5 miesiaca. Po tym czasie zaczela mi jesc jablko, banana i juz wszystko oprucz kaszek bo na kazda kaszke mi pluje a jak przelknie to wszystko zwymiotuje. Wiec kaszki zadnej nie podaje. Za to dostaje teoretycznie wszystko to co my jemy z naszego talerza.

Podobne pytania