Jaki według Was jest najfajniejszy moment w rozwoju dziecka? Albo jakie osiągnięcie rozwojowe dziecka było dla Was przełomowe? A do mam malutkich dzieci: możecie napisać na jaki etap najbardziej czekacie :) ja przy pierwszym synu (5l) miałam takie dwa: pierwszy jak zaczął mówić na tyle, że mogłam z nim porozmawiać, np potrafił opowiedzieć gdzie był, co widział :) i drugi moment jak któregoś wieczoru sam zrobił mi i sobie kolację: płatki z mlekiem (dla mnie z mlekiem ryżowym, tak jak lubię :)) popłakałam się wtedy ze wzruszenia, on nie wiedział czemu płaczę. Teraz czekam aż zacznie pomagać mojej mamie, tzn. chciałabym zobaczyć jak pomaga babci, że dobrze go wychowałam. A u młodszego na razie najlepszy moment jaki pamiętam to pierwsze "mama" :)
2018-05-24 00:26
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!