2012-03-11 18:27 (edytowano 2012-03-11 18:28)
|
Jakie to madrosci ''madrzejszych mam''slyszalyscie,ktore zadzialaly wam na nerwy lub z ktorych tylko moglyscie sie smiac?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Moja prosta rada wtedy: cyca do mikrofali i po problemie :D
Nie chcę wspominać o tych wszystkich zabobonach jak np. zakaz noszenia łańcuszków w ciąży, czy zmywanie itp. bo to znamy wszystkie. Ale do dziś wspominam pewną mamę, o której już wspominałam i która to tutaj na tym forum poradziła innej matce aby leczyła afty w buzi synka smarując je jego własnym moczem.Na początku myślałam, że to tylko głupi żart, ale okazało się, że nie...I to była najgłupsza rada jaka w życiu słyszałam rodem z jakiegoś średniowiecza.
o a ja o lancuszku nie slyszalam :) czemu nie mozna??
Najgłupsza rzecz jaką kiedyś słyszałam to to że z nie ochrzczonym dzieckiem nie wolno wychodzić na dwór.
Ciekawe co by było z moim synkiem bo był ochrzczony w wieku 8 miesiącu HiHi:)))
a jak je przepraszam bardzo zanieść do kościoła? :D
Ciekawe co by było z moim synkiem bo był ochrzczony w wieku 8 miesiącu HiHi:)))
- nie można podnosić rąk do góry
- nie można wieszać prania na linkach bo dziecko będzie okręcone pępowiną
- z tego samego powodu nie można nosić korali
- nie można kupować nic dla dziecka przed porodem bo to przynosi pecha
Najwięcej z tego usłyszałam od mojej babci. Jak jej oświadczyłam że ja w takie bzdury nie wierzę, to stwierdziła że ona też nie ale tak się mówi ;)
-nie siedzieć po turecku,bo dziecko będzie miało krzywe nogi
-nie łapać się za brzuch,bo dziecko będzie wymagało ciągłego głaskania
-jak kobieta w ciąży się czegoś przestraszy,to absolutnie z daleka od brzucha,bo dziecko urodzi się z jakimś znamieniem na twarzy
-i przebój-nie dotykać,nie głaskać różnych części swojego ciała,np.wcierając balsam w nogi,ręce,mąż nie może np.głaskać po twarzy,plecach bo...dziecko będzie mieć w tych miejscach ciemne plamy tzw."myszki"-MASAKRA!!!
Nie chcę wspominać o tych wszystkich zabobonach jak np. zakaz noszenia łańcuszków w ciąży, czy zmywanie itp. bo to znamy wszystkie. Ale do dziś wspominam pewną mamę, o której już wspominałam i która to tutaj na tym forum poradziła innej matce aby leczyła afty w buzi synka smarując je jego własnym moczem.Na początku myślałam, że to tylko głupi żart, ale okazało się, że nie...I to była najgłupsza rada jaka w życiu słyszałam rodem z jakiegoś średniowiecza.
@maga106 - ciekawe, ze tak głupia rada pomogła tak wielu dzieciom pozbyć się pleśniawek, których nie dało się wyleczyć ani aphtinem, ani nystatyną, ani fioletem.jak mam do wyboru - pozwolić dziecku cierpieć z bólu i patrzeć jak noworodek nie przybiera na wadze, bo nie je z tego powodu, albo skorzystać ze starych wypróbowanych choć kontrowersyjnych metod, to wybieram to drugie. mimo, ze w średnioweczu nie żyję i mam wyższe wykształcenie ;)
takim stwierdzeniem wywaliłaś do kosza np. skuteczność leczenia ziołami, tak uprawianą m.in. w średniowieczu i przydatną do dzisiaj.
wklep sobie w google mocz na pleśniawki i zobacz, ile kobiet wyleczyło tym dzieci ;)