Natchniona pytaniem Ewy... tofinka |
2013-02-27 12:39
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Dzieciaki często zachowują się skandalicznie w supermarketach. Stojąc przy kasie wykrzykują, że chcą to i tamto, jak wtedy reagować? Wszyscy się gapią, matka nie reaguje, dziecko drze się wniebogłosy. . .
I jak Ty to oceniasz jako osoba stojąca w kolejce i co wtedy sobie myślisz o rodzicach? Czy to oni są winni czy raczej dziecko ma taki a nie inny charakter? Cięzki temat....heh:) i sama taka bylam.Moze nie w sklepie, ale mam mi opowiadała, ze ubrała mnie i siostry do wyjscia na dwór ja sie połozylam na ziemi przed windą i uparłam się ze do niej nie wejdę. Miałam 2 lata i moja mama miała ze mną urwanie głowy

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

12

Odpowiedzi

(2013-02-27 12:43:12) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28
teraz jako matka juz wiem ze dzieciaki poprostu tak czasami maja :) i nie zwracam uwagi .
(2013-02-27 12:43:37) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ania0407
sama pracuje w supermarkiecie wiec byłam czesto swiadkiem takich zachowan dzieci. i szczerze jestem czasami zdumniona postawa matek, ktore były twarde i mowiły nie i koniec mimo ze dziecko ryczało w niebogłosy. Watpie szczerze, ze bede potrafiła być taka twarda
(2013-02-27 12:48:33) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986
wydaje mi się, że to po części wina rodziców, ale także charakterek dziecka :) Właśnie tego się obawiam. Młody już teraz daje popisy w domu, a co będzie gdy skończy 2 lata? Chyba trzeba robić tak jak Roślina napisała wcześniej nie zwracać uwagi, a dziecko samo się nauczy, że krzykiem niczego nie wskóra.
(2013-02-27 12:51:27) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28
wydaje mi się, że to po części wina rodziców, ale także charakterek dziecka :) Właśnie tego się obawiam. Młody już teraz daje popisy w domu, a co będzie gdy skończy 2 lata? Chyba trzeba robić tak jak Roślina napisała wcześniej nie zwracać uwagi, a dziecko samo się nauczy, że krzykiem niczego nie wskóra.
ewa to nie zawsze jest wina rodziców chyba że sa niekonsekwentni i czasami ulegaja małemu terroryście ;p
(2013-02-27 13:00:55) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tofinka
z 5 mscy temu, jak byłam w Polo Markecie to zdębiałam , gdy zobaczyłam chłopaka (mial moze z 8-9 lat) i wył jak rozpieszczony 3-latek....Az nie mogłam uwierzyc w to co widzę. szok. I mama z nim dyskutowała a on wciaz ryczal, piszczał....
(2013-02-27 13:01:49) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986
wydaje mi się, że to po części wina rodziców, ale także charakterek dziecka :) Właśnie tego się obawiam. Młody już teraz daje popisy w domu, a co będzie gdy skończy 2 lata? Chyba trzeba robić tak jak Roślina napisała wcześniej nie zwracać uwagi, a dziecko samo się nauczy, że krzykiem niczego nie wskóra.
ewa to nie zawsze jest wina rodziców chyba że sa niekonsekwentni i czasami ulegaja małemu terroryście ;p
wiem dlatego napisałam, że mi się wydaje. Ale nie okłamujmy się czasami to tylko i wyłącznie wina rodziców :) Mam chrześniaka tak rozpieszczonego, że wstyd z nim wyjść gdziekolwiek. Ma 5 lat a nikt nie potrafi albo i nie chce mu wytłumaczyć co wolno a czego nie :)
(2013-02-27 13:02:34) cytuj
Poniekąd wina rodziców bo pozwalają swoim dzieciom "wejść sobie na głowę", trzeba być konsekwentnym.
(2013-02-27 13:04:20) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sleepingsun
To normalne, że dzieci testują swoich rodziców. To nie jest niczyja wina. Takie zachowanie matki jest w tym wypadku najlepszym rozwiązaniem. Tylko tym sposobem dziecko kiedyś zrozumie, że nie warto wymuszać. Mówię tutaj konkretnie o wymuszaniu kupna słodyczy, czy zabawek. Co innego gdy dziecko ryczy, bo chce się np. przytulić, czy coś w tym stylu, wtedy należałoby zareagować inaczej.
(2013-02-27 13:04:47) cytuj
Też mam córkę prawie 5 letnią i nigdy nie było takiej sytuacji w jakimkolwiek sklepie, że krzyczała, że mam jej to kupić i koniec. Widziałam kiedyś takiego chłopczyka, który pojechał łaciną przy kasie "kur... ja chcę batonika".
(2013-02-27 13:17:21) cytuj
Nie zwracam na to uwagi, dzieci bywają podłe ;
Kiedyś moja kuzynka legła przed sklepem i narobiła krzyku na całą wioskę, że chce lizaka, gumę i batonika... A ja nie miałam przy sobie pieniędzy więc pół godziny ją podnosiłam z chodnika...
Całkiem niedawno natomiast słyszałam, jak pani w sklepie nawyzywała matkę, że jej dziecko "drze ryj na cały sklep" w sumie racja bo się darło.. ale razem z matką...Wtedy ta babka tam szłu narobiła. Ale olałam to...
Ja jako dziecko byłam mega wyrozumiała, mam jak mi mówił, że kupi mi np lalkę jak będzie mieć pieniążki to pół roku gadał, że mama jak będzie mieć pieniążki to k=mi kupi lalkę ze sklepu :)

Podobne pytania