2016-11-24 10:15
|
Jak przekonać 5latke do jedzenia przede wszystkim warzyw, zielonych!? Macie jakieś sposoby żeby dziecko zaczęło jeść? Czy uważacie, że przekupywanie/lekki szantaż (jak chcecie tak nazwijcie) jest w tym wypadku na miejscu??? Tylko proszę żadne syropki i miksturki ;)
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Uważam, że jak dziecko jest głodne to zje wszystko co się mu pod nos podstawi ;) Oczywiście zdrowe dziecko. Sama mam niejadkę w domu i czasami jestem przerażona tym jak mało zjadła w ciągu całego dnia, ale trzeba być twardym, trzymać się mniej więcej tych samych godzin posiłków, jak nie chce jeść to nie dawać czegoś innego "a żeby tylko coś zjadło", odstawić słodycze, woda do picia i tyle... Co można więcej zrobić
Wszystko tak jak piszesz, ale... No właśnie jest ale... Podaje obiad (kurczak, spaghetti, pomidorowa, krupnik, ryba, pieczone ziamniaki etc) i co słyszę - "nie jestem głodna", za 15 min. "Mamo mogę chrupki/ciastka/paluszki/kanapkę", odpowiadam "był obiad to nie chciałaś jeść?", "no bo ja nie lubie"... I tak w kółko. W przedszkolu nie jedzą ciepłych posiłków i ona woli jeść to samo przez cały dzień Co jedzą w przedszkolu :( wczoraj ja przekupilam lodami i wpierniczyla całą miche brokułów z pulpetami aby tylko dostać lody :/
Już się zastanawiałam czy przypadkiem nie ma jakiś robaków ze tak za słodkim ciągnie :/ choć od małego nie była uczona, żeby słodkie jeść :(
I mi sie wydaje, ze ona wie, ze jak pomarudzi dluzej to ty i tak ulegniesz. Wykorzystuje to ze nie masz tyle konsekwencji w sobie. Nie powiem aby moje dziecko bylo zwolennikiem warzyw:) ale wszystkie warzywa zje np jak robie ryz z warzywami wtedy nie wazne czy brokul fasolka marchewka czy groszek zje bo jej smakuje:)
Ale ja jej nie ulegam, nie zje obiadu to nie ma nic aż do kolacji, wychodzę z siebie wtedy bo tak marudzi, że idzie oszalec :( Już kombinowalam z sosami do pizzy podaj trochę żeby warzyw było (bo jak są kawałki to wybiera) ale niewiele to daje :/
I mi sie wydaje, ze ona wie, ze jak pomarudzi dluzej to ty i tak ulegniesz. Wykorzystuje to ze nie masz tyle konsekwencji w sobie. Nie powiem aby moje dziecko bylo zwolennikiem warzyw:) ale wszystkie warzywa zje np jak robie ryz z warzywami wtedy nie wazne czy brokul fasolka marchewka czy groszek zje bo jej smakuje:)
Ale ja jej nie ulegam, nie zje obiadu to nie ma nic aż do kolacji, wychodzę z siebie wtedy bo tak marudzi, że idzie oszalec :( Już kombinowalam z sosami do pizzy podaj trochę żeby warzyw było (bo jak są kawałki to wybiera) ale niewiele to daje :/