Od stycznia tysiąc złotych na noworodka. Co miesiąc przez rok. agawita |
2015-12-27 17:52
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,19397959,od-stycznia-tysiac-zlotych-na-dziecko-co-miesiac-przez-rok.html?lokale=krakow#BoxNewsLink

Komentarzy nie czytajcie bo się można porzygać.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

7

Odpowiedzi

(2015-12-27 18:20:11) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aanita92
Zobaczymy.. ja dopoki nie przekonam sie na wlasnej skorze nie uwierze;]
(2015-12-27 18:27:25) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daja15
Dzięki za artykuł, nie musiałam szukać :) Komentarz przeczytałam jeden - że dlaczego z moich podatków, coś tam coś tam. Wczoraj słyszałam to samo od dość zamożnego znajomego, trzymającego na rękach małego synka.

Ja też łapię się na 1000 zł + 500 zł na drugie dziecko z podatków, które płaci rownież mój mąż. A ja, gdyby nie to, że całe życie zawodowe spędziłam na stażach, też bym je pewnie płaciła.
1000 na sto procent juz jest a te 500 zl wiadomo juz cos wiecej czy bedzie czy nie?
(2015-12-27 18:28:03) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daja15
Dzięki za artykuł, nie musiałam szukać :) Komentarz przeczytałam jeden - że dlaczego z moich podatków, coś tam coś tam. Wczoraj słyszałam to samo od dość zamożnego znajomego, trzymającego na rękach małego synka.

Ja też łapię się na 1000 zł + 500 zł na drugie dziecko z podatków, które płaci rownież mój mąż. A ja, gdyby nie to, że całe życie zawodowe spędziłam na stażach, też bym je pewnie płaciła.
1000 na sto procent juz jest a te 500 zl wiadomo juz cos wiecej czy bedzie czy nie?
(2015-12-27 19:16:41) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita
Dzięki za artykuł, nie musiałam szukać :) Komentarz przeczytałam jeden - że dlaczego z moich podatków, coś tam coś tam. Wczoraj słyszałam to samo od dość zamożnego znajomego, trzymającego na rękach małego synka.

Ja też łapię się na 1000 zł + 500 zł na drugie dziecko z podatków, które płaci rownież mój mąż. A ja, gdyby nie to, że całe życie zawodowe spędziłam na stażach, też bym je pewnie płaciła.
Polacy zupełnie nie wiedza co to jest solidarność społeczna. Dlaczego mam płacić na ZUS skoro jestem zdrowy? A ci chorzy którzy się leczą za moje podatki to niech zdechną, nie moja wina że chorują. Masz niepełnosprawne dziecko- trzeba było usunąć, dlaczego mam was utrzymywać ze swoich podatków itd.... ZGROZA.

Podobne pytania