Córka za chwilę kończy 12mcy i chcę ją odstawić od piersi albo przynajmniej zostawić jej karmienie rano i przed snem. Problem polega na tym, że od jakiegoś miesiąca jest z cyckaniem nie do wytrzymania tzn chce non stop (nie przesadzam). Wygląda to w ten sposób że chwilę się bawi że mną na podłodze i podchodzi ciągnie za bluzkę żeby jej dać, jeśli się nie uginam to jeczy aż w końcu zaczyna krzyczeć płakać. Aż jej w końcu daje więc ona chwilkę pociągnie i dalej do zabawy ale nie minie 5 10 min i znów to samo. Bardzo często też jest mi ciężko coś zrobić np w kuchni bo robi histerie a jak ja przetrzymam to dochodzi do tego że tylko piersią da się ją uspokoić. To samo jak gdzieś jesteśmy jest zajęta zabawa czy zaaferowana towarzystwem ale ja się pojawię na horyzoncie i jest jęczenie, wyciąganie do mnie rączek, przytulnie się do piersi, ciągnie za bluzkę.
Jakiś czas temu zaczęła przesypiac noce ale widać moja radość nie trwała długo bo znów budzi się co 2, 3 godziny i płacze żeby jej dać a pociągnie chwilę i zasypia. Rzadko da się ją oszukac woda. Dziś np.byl płacz od 5 rano bo nie chciałam dać już byłam tak zmęczona że nie miałam siły się nawet podnieść. Muszę coś z tym zrobić bo na tej całej sytuacji cierpi dom, mąż, ja, nasz budżet domowy bo nie mogę nawet 10minut popracować przy komputerze by zarobić cokolwiek. Wsiadam. Jeszcze pół roku temu nie sądziłam że tak będzie bo wtedy cycek mógłby dla niej nie istniej a teraz tak wymusza mały cycoholik. Czasem jak bezsilna zmęczona pozwalam ciągnąć jej tak non stop to jest problem ze zjedzeniem obiadu. Więc to się też dużo na niej odbija bo zamiast jeść normalnie to żyje samym mlekiem.
Dużo ja przytulam, daje buziaki, bawię się więc nie wiem czemu jeszcze tak lgnie do tego cycka że aż do przesady. Nawet teściowa mi wczoraj zwróciła uwagę, że mała jest spokojna, bawi się a tylko ja się pojawię na horyzoncie to do mnie lgnie i jeczy żeby dać jej cycka.
Pomóżcie, doradzcie proszę.
Odpowiedzi
Moja smoczka nie toleruje więc tu też macie łatwiej hehe