Dziewczynki Kochane Proszę jakieś rady odnośnie kolki u noworodka.Niewiem już jak mam pomóc mojej niespełna 3 tygodniowej córeczce.
Nic jej już nie pomaga: sab simplex,herbarka koperkowa,esputicon,masaż brzuszka.
Potrafi płakać nawet 5 godzin pod rząd.Pręży nóżki,chrząka,brzuszek jak kamień.Dodam że od porodu jem tylko suchą bułkę i suchy gotowany ryż+ herbata.
Na chwilę obecną tylko suszarka ją uspopkaja.W nocy płacze od północy do 5 nad ranem.W ciągu dnia wisi non stop na rękach.
Wszystko byłoby ok.ale mam jeszcze 21 miesięcznego synka którym równierz muszę się zajmąć.
Proszę o jakieś rady bo już momentami nie wiem co robić.Nie wspomnę już o moich podkrążonych oczach i zarwanych kilku nocach pod rząd.
Odpowiedzi
Trzymam za Was kciuki i Boga proszę aby mój synuś kolek nie miał..
ja daję małej delikol -kropelki, moim zdaniem nie ma żadnej różnicy - i czasem herbatkę koprową - po niej dopiero w nocy albo rano puszcza bączki :)
gdyby było to możliwe wzięłabym te bóle na sibie ale niestety sie nie da i musimy to przetrwać :( mam nadzieję, że koniec już bliski...
I jeszcze mogę polecić sposób który u znajomej pomagał: gdy mały płakał tatuś kładł się na podłogę, a małego kładł sobie na brzuchu i głęboko oddychał, w ten sposób swoim brzuchem masował brzuch małego.
Może pomóc też kładzenie ciepłej pieluchy na brzuch (np. przeprasowanej żelazkiem), albo jazda samochodem ;) (u kuzynki tylko to działało)