2012-05-11 14:52
|
czy któraś z mam tam rodziła? zastanawiam się nad wyborem szpitala, a widząc opinie w internecie jestem zszokowana.. Wacham się już teraz tylko między trzebnicą a brochowem, chciałabym zeby narzeczony był przy porodzie wiec musi byc sala do porodow rodzinnych bo na sali ogolnej wypraszaja.. Czy ktoras z was rodziła moze na Brochowie? JAk to wyglada? JAk opisuja opieke lekarzy i pielegnierak po i w trakcie porodu? Bede bardzo wdzieczna za odpowiedzi!
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
teraz to na "NIE"
Co do sali przedporodowej.. Rodziłam w sumie 30h. Po przyjęciu szerokość miednicy mierzyły mi 4 stażystki, które źle to zrobiły! (im wyszło 20cm-czyli mogę rodzić) dopiero lekarz dnia następnego po tych właśnie 30stu godzinach (gdzie miałam od 6h bóle parte, ale przeć mi kategorycznie zabronili) zmierzył mnie raz jeszcze i wyszło 17 więc od razu wysłał mnie na salę operacyjną. Położne na porodówce bardzo niemiłe- śmiały się jak wyłam z bólu i mówiły , że na pewno mnie tak boleć nie może, że słaba jestem skoro nie mogę się pohamować.. lekarze mało zainteresowani kobietą rodzącą. Trafiłam w sumie na 4 zmiany więc trochę czasu tam spędziłam i na porodówce tak tam po prostu jest. Poród rodzinny niby w Polsce jest bezpłatny, ale jeśli nie zapłacisz 200zł "na cegiełkę" to nie dostaniesz zgody od ordynatora na poród rodzinny.
Sale do rodzinnego ładne, z łazienką, kanapą, TV.. ale jeśli jesteś jak ja niska (152cm) to fotel nie będzie wygodny (ma nieregulowany rozstaw tych rynienek na nogi). Ja nie dałam rady tak mocno się "rozkraczyć".
Z tego co wiem tam zawsze są wolne miejsca, bo na Borowskiej różnie bywa ponoć.
Położna polecała mi też Chałubińskiego do porodów w wodzie, bo tam jest naprawdę profesjonalna sala (tylko, że to jest płatne).
Sorry, że tak dużo, ale mam nadzieję, że pomogłam.