no i stalo sie...wiedzialam ze nie moze byc tak pieknie!!!!! cala ciaze przechodzilam bez zadnych objawow poza rosnacym brzuszkiem...badania zawsze wychodzily niewiarygodnie dobrze, zadnych nudnosci itp...to teraz mam na koniec stresu co nie miara...udalo mi sie namowic moja polozna na wymaz ( zyje w uk i tu musze walczyc o wszystkie dodatkowe badania) i dzieki bogu to zrobilam!!! okazalo sie ze mam paciorkowca typu b i niestety nic z tym nie mozna zrobic, a moge zakazic moje malenstwo podczas porodu...pocieszaja mnie tym, ze super ze to paskudztwo wykrylismy wczesniej bo duzo kobiet nawet nie wie ze to w sobie ma...i czeka mnie antybiotyk w trakcie porody i dla mojego maluszka zaraz po porodzie!!!! strasznie sie przejmuje...najgorsze ze nie wiadomo skad sie to bierze..nie mozna sie tym zarazic ani tego podleczyc przed porodem!!!! UWAGA APELUJE!!!!!!!! dziewczyny zrobcie sobie testy na paciorkowca!!! nie wykryty moze powodowac spore powiklania u noworodkow;(
Odpowiedzi
dzieki Efcia..juz tyle o tym dziadostwie przeczytalam, ze glowa mi peka;) juz powoli sie uspokajam...bedzie dobrze..musi byc!!
pozdrawiam;)