Odpowiedzi
mama próbowała wszystkiego i niestety i tak pali(już 5 lat)...
jeżeli sam nie zrozumie,że to głupie to nie zaradzisz...
Trzeba tłumaczyć poza tym nic nie zdziałasz.
Wpływ ma grupa rówieśnicza i otoczenie w którym przebywa. Gimnazjum, to przekleństwo - myślą, że są dorośli ehhh.
u nas było tak ja miałam 13 a siostra 15 i nie tyle ze paliłysmy tylko chciałysmy spróbowac...i pech chciał ze Tato nas złapał...powiedział tylko tyle...tez zaczynałem palic w tym wieku co wy a teraz dałbym wiele zeby móc to rzucic...podziałało jak płachta na byka...dzis mam 38 lat,moja siostra 40 lat...i od tamtej pory zadna z nas nie siegneła nigdy po papierosa...u dzieci to czasem jest tak ze zakazane lepiej smakuje..powiedziałabym wszystkim z najblizszej rodziny ze jest taki problem zeby nikt mu pieniedzy nie dawał...jak cos chce kupic to z którysm z was idzie,do szkoły zero kasy na jedzenie...kanapki z domu...jak nie bedzie mał za co to sie ukruci...koledzy wiecznie nie zechca dawac...
dokładnie, pieniędzy nie dawać. Nie będzie miał za co kupić, to nie zapali, a koledzy jak koledzy, chętni dać ale do czasu.
To żadna metoda uwierz mi. Moja córka skończy niebawem 15lat i też w torebce znalazłam westy ice.Cały czas jej tłumacze, że to świństwo niezdrowe i w dodatku uzależnia.
Trzeba tłumaczyć poza tym nic nie zdziałasz.
Wpływ ma grupa rówieśnicza i otoczenie w którym przebywa. Gimnazjum, to przekleństwo - myślą, że są dorośli ehhh.
Maju mi tłumaczenie nic nie dało. Zaczęłam palić w wieku 17 lat i paliłam aż sama postanowiłam rzucić, w sumie 8 lat. Ale tu chodzi o znacznie młodsze dziecko, wiec szukałabym tu radykalnych sposobów, łącznie z porządnym kontrolowaniem, obcięciem kieszonkowego, czy nawet szlabanem. Dziecko musi mieć poczucie, że rodzice nie odpuszczą i myślę, że szybko mu się odechce jarania.
Trzeba tłumaczyć poza tym nic nie zdziałasz.
Wpływ ma grupa rówieśnicza i otoczenie w którym przebywa. Gimnazjum, to przekleństwo - myślą, że są dorośli ehhh.