2013-12-28 08:44
|
Tak sobie właśnie przeglądam ofertę kauflandu i o tym pomyślałam.
Co myślicie o takich szampanach ? Czy to nie jest przypadkiem oswajanie dziecka od początku z alkoholem ? Nie chodzi mi o %, bo te przecież nie mają, ale o to, że jeśli odbywa się jakaś impreza, to dzieci , tak jak dorośli, piją z tego powodu piccollo, tym samym są uczone, że przy dobrej okazji trzeba napić się czegoś takiego ?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
ja nie kupuję Modemu żadnych szampanów bo są gazowane :P wydaje mi się że nie koniecznie tak musi być jak piszesz. Sam fakt że pije się w towarzystwie dziecka uczy je pewnych nawyków. W 1 dzień świat piliśmy wódeczkę z rodzinką no wiadomo jak to się rodzina zjedzie i w ogóle. Moje dziecko podłapało przechylanie kielona i chodzi po domu i wsadza dwa palce do buzi i udaje, że pije. To wcale nie jest śmieszne. Zawsze jak cokolwiek pijemy czy to jest piwo czy wódka czy cokolwiek staramy się nie robić tego przy dziecku lub np chowamy butelkę z piwem albo przelewamy do szkalnki żeby nie widział puszki. Wystarczyło raz jeden że zobaczył picie wódki i naśladuje. Fuck !!!
to wcale nie znaczy że zostanie alkoholikiem w przyszłości,uważam że trochę przesadzacie,kiedyś picolo nie było a pełno starych meneli łazi,nie rozumiem,że niby jak widzi picolo,czy alkohol w domu to od razu nabierze nawyk obecności alkoholu w swoim domu,to równie dobrze jak widzi palacza papierochów to zacznie palić,tego się nie boicie ?? nie popadajmy w paranoje
Każda z nas ma swoje zdanie i fajnie, że się podzieliłaś, o to mi chodziło :)
Nie przepadam za alkoholem i piję tylko przy większych okazjach, oczywiście nie teraz ;)
ja nie kupuję Modemu żadnych szampanów bo są gazowane :P wydaje mi się że nie koniecznie tak musi być jak piszesz. Sam fakt że pije się w towarzystwie dziecka uczy je pewnych nawyków. W 1 dzień świat piliśmy wódeczkę z rodzinką no wiadomo jak to się rodzina zjedzie i w ogóle. Moje dziecko podłapało przechylanie kielona i chodzi po domu i wsadza dwa palce do buzi i udaje, że pije. To wcale nie jest śmieszne. Zawsze jak cokolwiek pijemy czy to jest piwo czy wódka czy cokolwiek staramy się nie robić tego przy dziecku lub np chowamy butelkę z piwem albo przelewamy do szkalnki żeby nie widział puszki. Wystarczyło raz jeden że zobaczył picie wódki i naśladuje. Fuck !!!
to wcale nie znaczy że zostanie alkoholikiem w przyszłości,uważam że trochę przesadzacie,kiedyś picolo nie było a pełno starych meneli łazi,nie rozumiem,że niby jak widzi picolo,czy alkohol w domu to od razu nabierze nawyk obecności alkoholu w swoim domu,to równie dobrze jak widzi palacza papierochów to zacznie palić,tego się nie boicie ?? nie popadajmy w paranojejustyna - nie chodzi o to, że zostanie alkoholikiem, tylko o to, że będzie wiedział, że jak jest okazja to napić się trza :D Czy osoba pijąca okazyjnie jest alkoholikiem ?
Każda z nas ma swoje zdanie i fajnie, że się podzieliłaś, o to mi chodziło :)
I tak dziecko będzie piło przy każdej okazji prędzej czy później...Każda z nas ma swoje zdanie i fajnie, że się podzieliłaś, o to mi chodziło :)
Nowoczesne rodzicielstwo = szukanie dziury w całym + zapomniał wół jak cielęciem był.
Ja uważam że dziecko właśnie należy uświadamiać i uczyć pić odpowiedzialnie, choćby już od małego. Dawać dobry przykład. Będąc małym dzieckiem picollo na sylwestra zawsze było, a gdy byłam nastolatką, mama sama kupowała nam po piwku na urodziny i właśnie inne okazje. Każda matka ma inną strategię, i patrząc na to co ze mnie wyrosło - myślę że wyszło jej to bardzo dobrze.
Nie przepadam za alkoholem i piję tylko przy większych okazjach, oczywiście nie teraz ;)
Ty na tym nie ucierpiałaś, ale Twoje dziecko już może. Jestem przeciwna dawania dzieciom alkoholu. Nie przepadam za alkoholem i piję tylko przy większych okazjach, oczywiście nie teraz ;)
Poza tym mój niespełna 2latek nie pija gazowanych napojów więc obejdzie się bez piccollo, a o północy będzie już dawno chrapał więc po co ja się produkuję w ogóle :D
Ja uważam że dziecko właśnie należy uświadamiać i uczyć pić odpowiedzialnie, choćby już od małego. Dawać dobry przykład. Będąc małym dzieckiem picollo na sylwestra zawsze było, a gdy byłam nastolatką, mama sama kupowała nam po piwku na urodziny i właśnie inne okazje. Każda matka ma inną strategię, i patrząc na to co ze mnie wyrosło - myślę że wyszło jej to bardzo dobrze.
Nie przepadam za alkoholem i piję tylko przy większych okazjach, oczywiście nie teraz ;)
poza tym kiedyś były inne czasu i "MY" byliśmy o niebo mądrzejsi. Teraz wyrastają pokolenia ćpunów, alkoholików, zboczeńców i w ogóle homofobów. Dziecko już od najmłodszych lat styka się z chorymi zachowaniami. Nie chodzi mi o dom rodzinę, ale szkołę, przedszkola, podwórko, internet itp. Po co mam jeszcze ja dawać przykład dziecku, że alkohol jest pycha? Alkohol jest be i tak będzie dopóki skończy 18 lat :D Z moich rąk go nie dostanie.
Nie przepadam za alkoholem i piję tylko przy większych okazjach, oczywiście nie teraz ;)