ale picie,palenie można sobie darować-zwłaszcza przy dzieciach.
2012-04-29 14:56
|
Oj kobietki, normalnie myślałam dzisiaj że krew się we mnie zagotuje ze złości... :/ Wybrałam się rano z córcią na plac zabaw. Ona zadowolona bo z daleka widziała że w piaskownicy siedzą dzieci no ale siedzieli tam też ich rodzice... Podeszłyśmy bliżej i zauważyłam że facet pije piwo a kobieta pali papierosa :/ w piaskownicy! :/ no szok! :/ Niedziela rano. Tych ludzi już do reszty powaliło... Co jak co, jestem w stanie wiele zrozumieć ale do jasnej cholery to plac zabaw a nie melina :/ aż strach koło takich usiąść ze swoim dzieckiem. Oczywiście poszłyśmy na inny plac zabaw ale do tej pory jestem wkurzona jak tylko o tym pomyśle... :/ Czy na Was taki widok działa tak jak na mnie, jak "czerwona płachta na byka"?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
ale picie,palenie można sobie darować-zwłaszcza przy dzieciach.
U mnie na szczęście w parku nie ma takich widoków w ciągu dnia...
ale picie,palenie można sobie darować-zwłaszcza przy dzieciach.
U nas w parku w którym jest pełno ludzi też jeszcze nie widziałam. Ale ja wolę z małą chodzić na place zabaw koło bloków. Teraz w ciąży jest łatwo mnie wyprowadzić z równowagi więc wybieram miejsca w których nie ma za wiele ludzi żeby nie narażać się niepotrzebnie na stres... ;)
ale picie,palenie można sobie darować-zwłaszcza przy dzieciach.
Mogłaś zadzwonić po straż miejską takich meneli trzeba gonić. Ja to się nie piernicze ostatnio jak bylam u rodziców w bloku mieszkał taki żul ciągle domofonem dzwonił po pijaku w nocy żeby mu drzwi otworzyć. Zrobiłam mu taka jazdę przed blokiem żeby wszyscy słyszeli chodził jak zegarek nawed w moja stronę więcej nie spojrzał pijaczyna i sąsiedzi też go zaczęli gonić.
Gdybym nie była taka "delikatna" w tej ciąży to bym zadzwoniła. Ale niestety łatwo się denerwuję i zaraz najchętniej bym płakała. Także staram się unikać jakichkolwiek konfliktów...
Aa,na takich osiedlowych to nie tyle palą co małolaty siedzą-oni są gorsi od tych palących i piwkujących..
Tu koło mnie akurat nie ma na całe szczęście takich małolatów... :) tego też bym nie wytrzymała... :p
Picie w miejscu publicznym jest nielegalne, palenie ograniczone, powinnaś to zgłosić, tym bardziej,że narażali zdrowie dzieci. Moja paląca mama odchodzi za plac zabaw jeśli chce sobie zapalić, no bez przesady, to,że ona lubi nie znaczy,że dzieci mają to wdychać.
Wiem że mogłam to zgłosić i teraz mnie to trochę gnębi... :( ale wiem też że to by mnie zestresowało niestety :( dlatego nic z tym nie zrobiłam.
