Początki macierzynstwa :) rozoweskarpetki |
2014-07-09 16:56
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Pierwsze dziecko często jest wyzwaniem dla rodziców. Z jakimi problemami, obawami borykałyście się na początku matkowania? Co sprawiało Wam największy problem albo co było największym wyzwaniem ? :)

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

11

Odpowiedzi

(2014-07-09 17:48:01) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamakacpram
Dla mnie na początku wyzwaniem była kąpiel, nie wiedziałam jak się do tego zabrać, bałam się że coś zrobie mojemu maluchowi, bo był taki malutki i drobniutki xD
(2014-07-09 17:50:50) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
verrerie
Na samym poczatku bardzo ciezko jest przyzwyczaic sie do niewyspania i zmeczenia. Czlowiek jak w kolchozie :/ spisz razem z dzieckiem, budzisz sie z dzieckiem. Potem przyzwyczajasz sie do tego, a z czasem dziecko budzi sie coraz rzadziej.
Potem problemem byla choroba Poli i kolki, z ktorymi nie moglismy dac sobie rady.

Z dzieckiem zawsze jest ciezko, bo zawsze sa jakies problemy, ktore zmieniaja sie wraz z wiekiem :)
(2014-07-09 18:24:56) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo
To co teraz właśnie mam - przewinięty, nakarmiony, gorączki brak, bujany a marudzi jak zdarta płyta.... Nerwów nie mam naprawdę... i pojęcia o co chodzi.
(2014-07-09 18:27:34) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
patrycjac
a dla mnie każda krostka, czy aby to nie uczulenie, od czego? dla czego, czemu kupka wodnista, zielona, śluzowata, czemu on ciągle płacze:P no i zabieg małego, miał wtedy 3tygodnie. Ostatnio była niechęć do jedzenia obiadków teraz pełzanie jedną stroną hehe;P ale w sumie jest coraz lepiej już nie przejmuje sie każdą krostką i nie oglądam pod lupą każdej kupy hehe
(2014-07-09 20:18:19) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1426
u mnie problemem było zamartwianie się o asymetrię i strach, żeby się nie zadławiła, do tej pory mam paranoję. Pierwsze noce w domu były straszne bo nie spałam tylko patrzyłam jak oddycha:)
Obcinanie paznokci, kąpiel, masaże to są moje ulubione zajęcia pielęgnacyjne :)
Niewyspanie tez na początku rozwala, człowiek jak w transie, drażliwy, kłótliwy i zły że nie daje rady :) po 3 miesiącu mija :D
największe wzwanie dla mnie to był dylemat w co ubrac na pierwszy spacer :D i pierwsza wizyta u lekarza :)
(2014-07-09 21:48:21) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pollym
Z wszystkimi obowiązkami radziłam sobie doskonale. Gorzej z hormonami i emocjami...

Podobne pytania