2010-09-25 13:05
|
Hej dziewczyny:) Mam takie pytanko może jest ono głupie ale dla własnego spokoju musze je komus zadać.Mój maluszek ma już dwa tygodnie i chciałabym razem z moim mężem zabrac go do teściów odwiedzić ich na jakąś godzinke i z powrotem jest ładna pogoda na dworze cieplutko w sumie do tesciów jest niedaleko jakieś 10 km no ale moja mama uważa że nie powinniśmy z nią jeszcze jeżdzić do póki jej nie ochrzcimy:( Niby dlaczego??I jak to było u was???
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
mały miał chrzest po prawie 3miesiacach i co do tego czasu miałby siedzieć w domu?no super.a co z dziećmi które są chrzczone po roku albo i wiecej?
jedż śmiało i bawcie sie dobrze :)
Wierze,że Bóg nad moim skarbem czuwa bo kocha go tak mocno jak ja jak nie mocniej i nie pozwoli by dziecku coś się stało.
10 km to nie tak daleko,zależy od pogody jak to tam będzie już czy może wychodzic czy nie.
A w samochodzie jest ciepło.
Choc z drugiej strony nie chce Cię martwic ale moi znajomi mieli wypadek samochodowy jak jechali z takim maleństwem i też było nie ochrzczone,ale na całe szczęście maleństwu nic nie jest.
ALe to nie dlatego,że dziecko nie było ochrzczone tylko dlatego że kierowca tira nie uważał.
- Listopadowa w wierze katolickiej nie ma czegoś takiego, aczkolwiek z tego co pamiętam niektórzy księża lubią "odpukac w niemalowane" :) a że z wiarą to nie ma nic wspólnego to akurat wiadomo.
Ale zauważ także,iż wcześniej dzieci które zachorowały chociaż na przeziębienie czy grype to umierały,na wsiach znikomy dostęp do leków czy lekarzy i ludzie skądś musieli sobie brac te wszystkie wytłumaczenia wszelakich nieszczęsc.
Teraz bym już tego nie brała pod uwagę,ale ludzie starsi np.w wieku mojej babci,niby tacy wierzący codziennie tylko msze poranne a żadnej nie wytłumaczysz,że dziecku nie zaszkodzi jak się ubranka wcześniej kupi zanim się urodzi a nie już po porodzie.
I żaden ksiądz,choc zapatrzone w Niego jak w obrazek nie przekona tego pokolenia żeby nie wierzyły w przesądy,bo to tak jest że te "bajki" przechodzą z pokolenia na pokolenie.
-To Ci powiem mnie załamałaś,teraz się będę z dzieckiem bała jeździc czy gdziekolwiek wychodzic.
Bo jakoby nie było po przeczytaniu wielu ksiażek i obejrzeniu paru filmów w takie rzeczy o błokąjących się duszyczkach wierze hm...tylko że takiego maleństwa jak jest nie ochrzczone ?