Podobno poród, jeśli chodzi o wysiłek dla organizmu, można porównać do przebiegnięcia maratonu... tanglang |
2010-08-01 20:27
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

a jak było w waszym przypadku? Bardzo Was poród wykończył?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

10

Odpowiedzi

(2010-08-01 20:36:59) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411
też tak gdzieś czytałam, jeżeli to prawda (a pewnie tak)to kiepsko ze mną i moją kondycją:))))
(2010-08-01 20:37:13) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veronika
Podpisuję się...ale to chyba zależy od kobiety...jej organizmu i samego porodu...;)))
(2010-08-01 20:46:04) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martuska22

oj powiem ze naprawde porod wykancza

Ale widzialam to dopiero po ochloneiciu po wszystkim juz nacieszenia sie troszke malenstwem

Wtedy to zasypialam na siedzaco hehe

(2010-08-01 21:41:08) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kiti
o kurczaki to mam przechlapane...maraton mówisz, teraz to ja nawet na setkę nie pobiegnę :-)))
(2010-08-01 21:54:11) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola

Ciężko mi to porównać do przebiegnięcia maratonu, bo nigdy nie startowałam:)

Faktem jest że to ciężka praca, ale hormony i adrenalina robią swoje i ten wysiłek jest odczuwalny w specyficzny sposób, którego nie da się opisać.

(2010-08-01 22:09:49) cytuj

A ja... za chiny ludowe nie dalabym sie zmobilizowac do przebiegniecia maratonu.

Za to po porodzie, nie wiem... moze ze pod wplywem hormonow... mialam tyle energii, ze moglam gory przenosic... od razu chcialam zlapac dziecko  i isc do domu... :)

Nie ma wiec dla mnie porownania: ze maraton jak porod czy porod jak maraton...

Maraton = mordega, porod = naprawde cos pieknego (choc bolesnego)... Zreszta moze dlatego, ze moje porody tak krotkie byly... 

(2010-08-02 00:28:54) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lilly
Hmm to mnie pocieszyłaś,u mnie właśnie się zaczyna coś dziać i jak pomyśle o maratonie to mnie zimny pot oblewa.
(2010-08-02 10:05:54) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sylwia30

Kazdy porod jest meczacy czy normalny czy cesarka. Ja po cesarce bylam zmeczona i strasznie senna. Ale obylo sie bez bolu i nastepny porod to tylko cesarka na zyczenie.

(2010-08-02 12:07:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kangusia15
pewnie jak przyjdzie poród to zyskamy wiecej sily:):) i przebiegniemy caly "maraton":)
(2010-08-02 12:15:37) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tera
Hm... w maratonie nigdy nie startowałam i raczej nie podjęłabym się tego, nigdy też jeszcze  nie rodziłam, ale wydaje mi się, że jakkolwiek by nie bylo najważniejsze jest nastawienie psychiczne... A przecież wiadomo, że łatwo nie będzie i nie obędzie się bez bólu, ale nie my pierwsze i nie ostatnie...

Podobne pytania