2014-10-02 18:20
|
u niemowlaka, liczne bakterie i liczne pasma śluzu w moczu???? zrobiłam małemu badanie moczu i to wyszło, czy to oznacza zapalenie układu moczowego? czy to się trudno leczy u takiego małego?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
tak z ciekawości - co się działo, że zrobiłaś badanie?
tak z ciekawości - co się działo, że zrobiłaś badanie?
opisze ci nasza historie;) w wieku 4 miesięcy zauważyłam u małego jakby czerwonego gluta na pieluszce poza tym miał super humor. pojechałam z nim do doktora pobralismy mocz wyszedl ostry stan zapalny. z wyglądu nic nie wskazywało choroby zero gorączki i marudzenia. dostaliśmy antybiotyki i skierowanie do nefrologa. zapisalismy się do super nefrolog pani profesor. przez kilka tygodni i miesięcy nawet wychodziły nadal paskudne wyniki. pani doktor chciała nam już robić kontrast nerek. zapisalismy sie do innej nefrolog popatrzyla na badania i powiedziala ze będzie leczyć człowieka a nie wyniki. ociągnęła małemu napletek a tam buuuuuum. mnóstwo mastki i śluzu. okazało się ze gdy mały zrobił rzadka kupke trochę bakterii dostało my się do siusiaka i tam przy pobieraniu moczu wyplukiwaly się do probki. co prawda każda lekarka mi mówiła żeby nie odciągac nie czyścić tylko okladac rivanolem na noc przed pobraniem. a ta pani nefrolog porządnie odciągnęła tak ze niestety mu pękła skórka . wyczyscila i dała nam maść do smarowania taka jak do oczu. od tamtej pory wyniki mamy wzorowe zero kolejnych infejcji, a co się nameczylismy to nasze. a wyniki mieliśmy z dużo ilością leukocytow, śluzu, bakterii e coli i z erytrocytami świeżymi i wylugowanymi.
no właśnie a ja mu tam nic nie odciągam myje tylko z wierzchu i obawiam sie że może tam się coś dostało i z tąd te wyniki
opisze ci nasza historie;) w wieku 4 miesięcy zauważyłam u małego jakby czerwonego gluta na pieluszce poza tym miał super humor. pojechałam z nim do doktora pobralismy mocz wyszedl ostry stan zapalny. z wyglądu nic nie wskazywało choroby zero gorączki i marudzenia. dostaliśmy antybiotyki i skierowanie do nefrologa. zapisalismy się do super nefrolog pani profesor. przez kilka tygodni i miesięcy nawet wychodziły nadal paskudne wyniki. pani doktor chciała nam już robić kontrast nerek. zapisalismy sie do innej nefrolog popatrzyla na badania i powiedziala ze będzie leczyć człowieka a nie wyniki. ociągnęła małemu napletek a tam buuuuuum. mnóstwo mastki i śluzu. okazało się ze gdy mały zrobił rzadka kupke trochę bakterii dostało my się do siusiaka i tam przy pobieraniu moczu wyplukiwaly się do probki. co prawda każda lekarka mi mówiła żeby nie odciągac nie czyścić tylko okladac rivanolem na noc przed pobraniem. a ta pani nefrolog porządnie odciągnęła tak ze niestety mu pękła skórka . wyczyscila i dała nam maść do smarowania taka jak do oczu. od tamtej pory wyniki mamy wzorowe zero kolejnych infejcji, a co się nameczylismy to nasze. a wyniki mieliśmy z dużo ilością leukocytow, śluzu, bakterii e coli i z erytrocytami świeżymi i wylugowanymi.
no właśnie a ja mu tam nic nie odciągam myje tylko z wierzchu i obawiam sie że może tam się coś dostało i z tąd te wyniki