2012-04-05 17:13
|
Odpowiedzi
Do tego przedwcześnie urodziłam i partner nie zdążył nam towarzyszyć. Wisiał za to na telefonie i słuchał, jak cierpię. Dzwonił z DE, więc rachunek, jaki później dostaliśmy był...niemiłą niespodzianką ;)
Rodziłam w nocy, a jeszcze poprzedniej nie mogłam spać z emocji, więc na nic sił nie miałam. Rozerwało mnie, pomimo nacięcia. Nie mogłam wypchnąć małego...Same minusy. Ale za to PO dostałam takiego kopa, że trudno nawet to opisać. Babka na wózku, zamiast mnie wiozła moje rzeczy, haha :) W sali wybrałam wyrko i biegłam zaraz maluszka oglądać. Minęło całe zmęczenie, czułam ból, ale był on juz tak nieważny, że dało się wytrzymać :)) Świetne wspomnienia. Ehhh... :)
Cörke urodzilam w 15 minut od wejscia na porodöwke- od pierwszych skurczy- ponad godzinke ,;-))
Mam nadzieje ze i tym razem bedzie podobnie :)
Jak widac, urodzilam 7 miesiecy temu i jestem w kolejnej planowanej i upragnionej ciäzy ,;-))
Glowa do göry- mysl pozytywnie jak ja ;p