Wiesz, ja się przygotowałam na wymioty, nudności, bolące piersi, rosnący brzuch (najlepiej od razu), żyłki na piersiach itp. Tymczasem nie miałam żadnych z tych objawów i już się zastanawiałam czy ja jestem w tej ciąży czy nie :P Z objawów miałam praktycznie tylko brak miesiączki i ten tydzień mdłości (ale nie wymiotów) chyba wymodliłam sobie (żeby mieć jakiś własny dowód na ciążę).
A na co musisz być przygotowana? Na to żeby dać swojemu maleństwu tyle miłości ile jesteś w stanie w sobie zgromadzić, a nawet więcej :)