P. Od 2 miesięcy ma pracę na miejscu , wstaje o 6 rani i wraca kolo 16:30 gotujemy razem obiad i on już nie ma na nic siły !! Szlag mnie trafia czasem nawet 15 min nie bawi się z synem , nie wspomnę o jakieś konkretnej rozmowie . Ja rozumiem jest zmęczony ale ja wstaje o 7-8 zajmuje się dzieckiem musze go ubrać dać jeść ogarnąć dom , oporzadzic koty , wychodzę do pracy kolo 9:20 wracam czasem o 16 czasem o 18 . Robie z nim obiad lub już ma zrobiony ale musze dać dziecku kolacje wykąpać oczywiście wcześniej się z nim bawię czytam książki itd po 19 mały zasypa a ja mam gary do myślą pranie prasowanie , a książę śpi na kanapie !! Jak Boga kocham kiedyś mu walizki spakuje !! Dzisiaj się ogarnął i zmienił pościele , i umyl oka , tyle szczęścia
Ale do sprawy jakoś mogę przeboleć to ze nie pomaga , ale chciałem jechać na plac zabaw z młodym to nie , na basen tez nie , od 2 miesięcy siedzimy w domu bo on jest zmęczony , ale jak chce jechać sama to nie bo on nie spędzi czasu z dzieckiem !! A kurna spać na kanapie to na prawdę spędza z nim czas @!
Co robić kobiety ??
2016-03-16 20:00
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Obydwoje z mężem pracujemy mamy dwulatka i nie wyobrażam sobie gdyby mój mąż po oracy siedział na kanapie z pilotem w ręku miał by awanturę od razu dziecko jest dzieckiem obydwojga rodziców a nie jednego który ma się zacharowac. ... to że matka domku siefzi z dzieckiem nie oznacza że niema pracy dopiero ma obowiązków nudzisz prozmawiac z mężem postawić mu sprawę jasno ! Obowiązki musicie podzielić na dwóch ....
Jak obowiazki trzeba podzielic na Twoje to dlaczego tylko mężczyzna ma zarabiać
Ja siedzę w domu, mój pracuje. Wychodzi o 8, wraca ok 15:30. W domu nie robi nic, chyba że ma na coś ochotę to gotuje (lubi). W domu i przy dziecku wszystko robię ja, oczywiście zajmie się nią jak do niego przyjdzie ale nie kapie, nie przebiera itd. Mało tego , często w weekendy zabieram mała na salę zabaw żeby on mógł się przespać. I raczej mi to odpowiada. Od zawsze ja zajmowałam się domem a on zarabiał. Nawet jak pracowałam to zajmowałam się domem , no ale wtedy nie było małego dziecka
Tylko ty nie pracujesz więc u was jest trochę inny podział obowiązków. Jak oboje pracowaliśmy to zawsze dzieliliśmy się obowiązkami teraz jestem w domu z małą, mąż w delegacji więc siłą rzeczy ja ogarniam wszystko, ale jak mój wraca na weekend to też pomaga w domu przez te parę dni i bawi się z córką, nala porozmawiaj z mężem powiedz mu, że też czasem jesteś zmęczona tak samo jak on, a może nawet bardziej bo jeszcze masz dziecko do ogarnięcia więc niech też Ci pomaga w domu i przy dziecku
Ja siedzę w domu, mój pracuje. Wychodzi o 8, wraca ok 15:30. W domu nie robi nic, chyba że ma na coś ochotę to gotuje (lubi). W domu i przy dziecku wszystko robię ja, oczywiście zajmie się nią jak do niego przyjdzie ale nie kapie, nie przebiera itd. Mało tego , często w weekendy zabieram mała na salę zabaw żeby on mógł się przespać. I raczej mi to odpowiada. Od zawsze ja zajmowałam się domem a on zarabiał. Nawet jak pracowałam to zajmowałam się domem , no ale wtedy nie było małego dziecka
Tylko ty nie pracujesz więc u was jest trochę inny podział obowiązków. Jak oboje pracowaliśmy to zawsze dzieliliśmy się obowiązkami teraz jestem w domu z małą, mąż w delegacji więc siłą rzeczy ja ogarniam wszystko, ale jak mój wraca na weekend to też pomaga w domu przez te parę dni i bawi się z córką, nala porozmawiaj z mężem powiedz mu, że też czasem jesteś zmęczona tak samo jak on, a może nawet bardziej bo jeszcze masz dziecko do ogarnięcia więc niech też Ci pomaga w domu i przy dziecku