Problem z 7-miesięcznym dzieckiem!!! madziullla |
2010-11-09 10:01
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Ostatnio nie mogę już sobie poradzić z własnym dzieckiem.Niewiem czy wszystkie dzieci przechodzą taki okres,ale ja już momentami nie wyrabiam.Mój Tomuś nie chce siedzieć w foteliku(fisher-price),macie edukacyjnej.Nie interesują go żadne zabawki.Nie posiedzi nawet 2 minut sam.Cały czas domaga się noszenia na rekach.Jego ulubiona zabawa to:trzymanie go pod paszkami a on wtedy podskakuje jak zając.Nie robie w domu nic.Nawet do toalety mam problem sie wybrać,bo zaraz zaczyna płakać.Jest w domu tyle obowiązków.Wiadomo że,trzeba posprzątać,uprać,poprasoawać,coś ugotować.Niestety wiele rzeczy musi poczekać.Prasuje jak synek idzie wieczorem spać
(ok.22-23)Sprzątam na raty.W ciągu dnia śpi może z godzinkę i na tym koniec.Czasami już padam z sił.A tu niedługo obrona pracy licencjackiej,sesjaa egzaminacyjna.Niewiem jak się mam przy Tomusiu uczyć.Mąż dużo pracuje i wraca z pracy naprawdę zmęzony.Proszę Poradźcie mi coś bo już niewiem co robić!!!!

TAGI

niemowlakiem

  

problem

  

9

Odpowiedzi

(2010-11-09 10:11:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1977niestety
witaj w klubie "niegrzecznych" i wymagających dzieci. Niestety nie mam dla Ciebie słów pocieszenia... Mój synek ma już 10 mcy i od urodzenia miałam ten problem co Ty. Od początku dużo płakał (kolki), prawie nie spał, a jak już to po 15-20m minut. I tak jest do teraz. Ma 1 do 2 krótkich drzemek w ciągu dnia. Uśpić go na noc to istny wyczyn. wiecznie jest pobudzony, skory do zabawy i wygłupów...ale tylko w moim towarzystwie. Sam nie lubi się bawić. Miałam 2 dość drogie leżaczki i oba odsprzedałam na allegro, gdyż mój mały darł się w nich wniebogłosy ;-) W łóżeczku nie posiedzi nawet 5 minut. W nocy śpi z nami. Zasypia tylko przy cycku. Nie akceptuje żadnego innego mleka, kaszek i innych mlecznych rzeczy. Jeśli mogę Ci coś poradzić to ja kupiłam wózek spacerówkę, który trzymam tylko w domu i jak chcę zrobić siusiu, czy się umyć - wsadzam henia do wózka i jedzie ze mną do łazienki. Tak się myję i jednocześnie mu śpiewam i podaję różne rzeczy do zabawy.
(2010-11-09 10:14:39) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1977niestety
Aha! Po macierzyńskim wróciłam do pracy, ale popracowałam nieco ponad miesiąc i musiałam sobie odpuścić zarabianie... Mały tak dawał popalić niani a popołudniami jak wróciłam to było istne piekło...
A co do mojego partnera - to jest z nami raz-dwa w tygodniu, bo pracuje w 3 firmach.... Jestem tu sama bez znajomych i rodziny :-(
(2010-11-09 10:24:59) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziullla
U mnie w domu jest wózek spacerówka od bardzo długiego czasu.Jak muszę zrobić Tomusiowi obiadek czy herbatke to zabieram go ze sobą do kuchni.Jak się kąpie też Tomuś jest ze mną w łazience.A jeśli chodzi o spanie to ani jednej nocy nie przespał w łożeczku.Ciężko jest,ale musimy chyba uzbroić się w cierpliwość i poczekać jak smyki zaczną chodzić.O powrocie do pracy narazie nie myśle,bo z Tomusiem chyba ciężko by było komukolwiek zostać na pół dnia.Ostatnio jak pojechałam na uczelnie to od 4 rano do 14 nic nie jadł.Nie chciał mleka w proszku,pić,obiadku.Musiałam wrócić do domu.Od razu dorwał się do cyca.Był taki szczęśliwy.W ten weekend moi rodzice mają przyjeżdzać z synkiem na uczelnie,bo nie mogę non stop opuszczać zajęć.na szczęście w grudniu jest tylko jeden zjazd i w styczniu też jeden + jeden na sesje egzaminacyją.Musze jakoś dać rade.Dzięki za odpowiedź.
(2010-11-09 10:31:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziullla
Fajna sprawa z takim skoczkiem.Tylko czy Tomusiowi by odpowiadał zamiast mamy rąk-NIEWIEM.Porozmawiam dziś z mężem może zakupimy Synkowi na gwiazdkę.
(2010-11-09 10:35:35) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115
No moj moze az tak popalac nie daje, ale byl czas, ze rzeczywiscie wymagal sporo uwagi. Najgorszy czas wg mnie to taki, kiedy dziecko nie potrafi jeszcze samodzielnie, porzadnie siedziec i nie umie sie przemieszczac. Ja mam teraz sporo czasu dla siebie - maly skonczyl 9 miesiecy, a to za sprawa jego raczkowania. na poczatku bylo ciezko, bo musial wszystko poznac, wszedzie wejsc, posciagac itp. Teraz juz sie uspokaja, bo zna wszystko, a my tez ju wiemy, co powinno gdzie lezec ;) Moze i twoj maluch, gdy stanie sie mobilny, da ci troche odetchnac. Tylko zeby nie miec wtedy sporo roboty, za wczasu trzeba na to przygotowac dom, by synek mogl wszedzie wejsc bez narazenie na uszkodzenie ;)
Moj raczkuje, potrafi bokiem chodzic przy kanapach, meblach i to zajmuje mu tak duzo czasu, ze ja mam wtedy wolne :) Mam nadzieje, ze i u was tak bedzie.
Na pocieszenie dodam, ze jeszcze najwyzej pare miesiecy i ci chlopak wyrosnie ;)
(2010-11-09 10:43:09) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aggunia1
Moja malutka bardzo płakała i stale była na rękach, tak się tego domagała.W 2m-cu jej życia trafiłyśmy do szpitala. Poza tym, że dziecku może coś dolegać, musi odbić, zjeść lub ma mokro nie powinno płakać.Mądra siostra w szpitalu powiedziała, że dziecko musi sobie popłakać, jak się zmęczy to się uspokoi.Miała rację Nie dopuszczałam do histerii, ile mogłam tyle wytrzymałam.Teraz mam złote dziecko.Trzeba je uczyć żeby bawiły się same, zostawiać na macie jak popłacze podejść i utulić. To trudne dla mamy ale działa.
(2010-11-09 12:21:17) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ang3la
Boże skąd ja to znam!!! moj tez ma 7 miesiecy i tez juz nie wyrabiam, jak byl mniejszy to mata czy hustawka go interesowaly a teraz interesuje go tylko to co nie wolno, klucze, breloczki, male przedmioty, ani sie na moment nie odwroce a on juz cos ma w buzi; caly czas wyciaga rece po rzeczy ktorych nie moze miec; a nie daj Boze mu sie cos zabierze to dramat zaczyna piszczec i plakac w nieboglosy, powoli startuje do raczkowania to mam nadzieje ze jak pousuwam wszystko to puszcze go i bedzie spokoj chociaz na chwile ale i tak sie zaloze ze nawet jak bym wszystko pousuwala to on i tak zaraz cos sobie znajdzie; tez mam spacerowke i krzeslo do karmienia to wsadze go na tyle co zdaze mu zupke zrobic czy mleko o gotowaniu czy o kapieli moge zapomniec jedynie gdy maz juz wraca albo gdy spi w nocy to mam chwile dla siebie ale wtedy ja tez jestem zmeczona ze nic mi sie nie chce; do lazienki tez go biore ze soba; i wiecie co?mozecie mnie potepic ale zamierzam kupic chodzik, wiem ze to nie najlepszy pomysl ale kurcze ja nawet nie mam czasu zjesc jak czlowiek:(jak kupie ten chodzik to dam znac czy sie sprawdza:P
(2010-11-09 14:59:56) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosiaiemi
Tak to jest, jak sie przywzyczaja dziecko do noszenia na rekach i tylko do swojej obecnosci.. ech.. z rekami jeszcze jest tak, ze mozna poprostu nie przyzwyczajac od poczatku, ale obecnosc mamy.. no coz jak sie nie ma babc, ktore mozna wykorzystac to jest ciezko :(

Powiem Ci szczerze, ze nie wiem co Ci poradzic, bo ja juz od samego poczatku jak tylko zauwazylam ze corce spasowaly raczki, to kladlam do lulaczka/bujaczka i poprostu sie do nich nie przyzwyczaila, a co do obecnosci mamy, to czasami prosilam mame lub tesciowa o pomoc, gdy musialam cos zalatwic i pozniej problemow nie mialam. Uwazam jednak, ze roznego rodzaju wozki, skoczki czy inne rzeczy i tak nie pomoga.. :( chyba pozostaje jedynie odkladanie synka i znoszenie jego placzu przez jakis czas.. Wydaje mi sie ze z czasem bedzie dluzej wytrzymywal bez mamy i sie sam zabawi.. Ale to bedzie bardzo meczace emocjonalnie dla Ciebie, bo ktora mama wytrzyma dlugo sluchajac placzu swojego dziecka..? :( sprobuj tak, a dla pomocy polecam jakas grajaca zabawke,ktora zajmie sie synek, powodzenia :)

Podobne pytania